20 lipca 2014

Deni Carte nr 234 - złoto

Witajcie (jak zazwyczaj ostatnio - niedzielnie;))

Korzystając z chwili wolnego czasu chciałabym napisać Wam kilka słów na temat lakieru o numerze 234 od Deni Carte - przed Wami złotko :) 

Złotko od Deni Carte zamknięte jest w 10ml buteleczce z czarną nakrętką. Na samym jej szczycie widoczny jest numerek, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ do chwili obecnej nie został on uszkodzony i jest bardzo dobrze widoczny. Jak wspominałam już przy okazji poprzednich postów, napisy na buteleczkach niestety się wykruszają, przez co niezbyt długo cieszyłam się nadrukiem loga marki i nazwy lakieru. Nie była to jednak jakaś reguła, ponieważ zdarzyło mi się to tylko w przypadku bordo (recenzja) oraz złota. W przypadku tej buteleczki z napisu zostało tak niewiele, że postanowiłam do końca zmazać go zmywaczem, aby nie psuł efektu na zdjęciach ;) Wiem natomiast, że problem wycierających się napisów miał ulec rozwiązaniu (z informacji na FB:)). 

Numer 234 to złoto w czystej postaci. Nie jest odcieniem przybrudzonym, miedzianym, czy imitującym "stare złoto". Jeżeli szukacie prawdziwego odcienia złota, bez udziwnień, to będzie właśnie taki odcień. Wypadałoby także określić wykończenie, ponieważ na stronie Deni Carte lakier określony został jako perłowy. Był to zapewne "skrót myślowy", ponieważ moim zdaniem lakierowi najbliżej jest to wykończenia foliowego, co dość często dotyczy kolorów takich jak srebro czy złoto. Nie jest to bowiem czysty metalik, na którym zauważyć można smugi po pędzlu, lecz metalik wzbogacony drobinkami, które niwelują ten często nielubiany efekt (przynajmniej ja za nim nie przepadam;)). Efekt smug jest typowy także dla wykończenia perłowego, a że ja ich nie zauważam, nie przychyliłabym się do nazwania lakieru perłą :) 

Lakier pokrywa naszą płytkę przy dwóch tradycyjnych warstwach i dość szybko schnie. Bardzo dużym plusem jest także jego trwałość (o której pisałam już także przy okazji jego bordowego kolegi). Po 4 dniach noszenia miał tylko nieznaczne wytarcia na końcówkach, a na jednym niewielkie odpryśnięcie (dodam, że nie pokrywałam go żadnym topem utrwalającym!). Zmyłam go tylko dlatego, że chciałam zmiany - w przeciwnym razie ponosiłabym go z pewnością, bez wstydu ze względu na "zniszczenia", jeszcze pewnie ze 3 dni. Mogę więc stwierdzić, że lakiery Deni Carte mogą spokojnie wytrwać nawet do tygodnia!



Czy mogę polecić Wam to złoto? Zdecydowanie tak. Pomimo tego, że na początku wydawało mi się, że nie pasuje do mojej karnacji, przyzwyczaiłam się do niego i nawet polubiłam. Sądzę jednak, że jest to odcień, który nie sprawdzi się w przypadku mniej zadbanych paznokci oraz paznokci z widocznymi pobruzdowaniami (co widać i mnie szczególnie na palcu serdecznymi i małym) lub, co gorsza, rozdwajającymi się. Z pewnością pogłębi problem i wyostrzy wszelkie problemy pazurków ;) Taka uroda wykończenia. 

Zapraszam Was na stronę Deni Carte, gdzie możecie znaleźć mnóstwo odcieni lakierów, w tym między innymi to złotko, a także na fanpage marki na Facebooku (Deni Carte).




Zapraszam także do polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku :)


Pozdrawiam,
PODPIS

4 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: