22 czerwca 2014

Wykapane

Jakiś czas temu powzięłam postanowienie (jak to poważnie brzmi;)), że do recenzowanego lakieru będę starała się pokazać Wam jakąś propozycję zdobienia :) Być może część z Was już to zauważyła, ponieważ póki co tego postanowienia się trzymam (chyba jak żadnego innego...:p). Nie inaczej było też w przypadku KOBO #40 orchid. Przyznam, że nie lubię wymyślać wzorków na czerwone i różowe lakiery, ponieważ mam na nie najmniej pomysłów. Stąd też dzisiejsze zdobienie będzie bardzo proste i z pewnością każda z Was będzie mogła je powtórzyć ;)

Jak zwykle trochę pośpieszyłam się z topem i niektóre kropki się rozmazały ;) 





Lubicie kropki na paznokciach? :) 

"Z pazurkiem" na Facebooku - zapraszam :)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

Wiosna z KOBO (#40 orchid)

Witajcie :)

Słońce nas ostatnio nie rozpieszcza (przynajmniej na Mazurach), dlatego też przyda się coś na poprawę nastroju, coś co przebije szarość za oknem. Tym razem będzie to orchidea od KOBO :) 

Walcowata buteleczka z ciemną nakrętką mieści w sobie 7,5ml lakieru. Precyzyjnie przycięty, płaski pędzelek bardzo dobrze sprawuje się przy rozprowadzaniu lakieru na paznokciu :)

Ze względu na to, że lakiery z wiosennej kolekcji KOBO mają nazwy kwiatów, za każdym razem staram się odnaleźć zdjęcie, które mogłoby posłużyć za wzór i odwołanie ;) Tym razem poszło dość dobrze...

Źródło: http://blog.iodonna.it/serena-dandini/2012/03/23/le-nozze-delle-piante/orchidea/

Numerek 40 to w rzeczywistości zgaszony fiolet z dość znaczną domieszką różu. Nie jest dzięki temu bardzo rażący, lecz dość delikatny i subtelny. Sądzę więc, że jego nazwa jest jak najbardziej trafiona :) Lakier ma kremowe wykończenie i kryje przy dwóch tradycyjnych warstwach. Bardzo ładnie błyszczy, nawet bez użycia top coatu. Choć nie jestem zwolenniczką tego typu kolorów to sądzę, że jest to odcień, który wielu z Was przypadnie do gustu :) 




W najbliższym czasie (może nawet jeszcze dziś) pojawi się prosta propozycja zdobienia, której bazą będzie właśnie orchidea. A co Wy o niej sądzicie? :) 

Zapraszam Was na profil KOBO Professional na Facebooku. 


Zachęcam także do polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku :)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

17 czerwca 2014

Marynarskie?

Nie wiem do końca dlaczego, ale folder ze zdjęciami do tego zdobienia właśnie tak nazwałam. Zapewne to wina kolorystyki, która nieodzownie kojarzy się ze stylem marynarskim ;) Co tu dużo gadać: na zdjęciach widzicie dwa kolory z wiosennej kolekcji mySecret: Red i Navy, złotko, czyli lakier do zdobień Silcare oraz nieocenione ostatnio w moich zdobieniach perełki z Golden Rose - biel oraz... top matujący! Obiecuję, że to ostatnie matowe wykończenie w tym miesiącu ;) Paski ręcznie malowane :)

Ahoj!




Próbowałyście kiedyś zdobień w takim stylu? Ja swoje próby miałam już jakiś czas temu, kiedy zmalowałam coś takiego (zdobienie w stylu: "hulaj dusza, piekła nie ma" :p) Więcej zdjęć w poście: Ahoj! :) 




Pochwalcie się w komentarzach swoimi marynarskimi zdobieniami :) 

Zapraszam do obserwowania i polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku :)


Pozdrawiam,
PODPIS

16 czerwca 2014

Vintage roses

Czerwone lakiery stanowią dla mnie dość duże wyzwanie ponieważ nigdy nie wiem do końca jakie zdobienie mogłabym na nich wykonać. W przypadku recenzowanego ostatnio mySecret #181 pomysł przyszedł od razu, ponieważ już od dawna chodził mi po głowie motyw różyczek w stylu vintage. Nie wiem czy udało mi się do końca odzwierciedlić ten styl, ponieważ bardziej wyrazisty byłby zapewne z jakimiś paseczkami lub kropkami, jednak ja ze zdobienia jestem bardzo dumna i właśnie klikam do Was tymi czerwono-białymi pazurkami ;)

Poza czerwienią od mySecret do zdobienia wykorzystałam także zieleń z tej samej serii o numerze 180 oraz biały lakier Golden Rose. Na palcu wskazującym oraz małym widzicie perełki z Born Pretty Store, o których więcej postaram się napisać już niedługo :) 







I jak Wam się podoba? :D

"Z pazurkiem" na Facebooku - zapraszam :)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

Wiosna z mySecret (Hot Colors - #181 Red)

My Secret uraczyło nas na wiosnę bardzo żywymi, wesołymi kolorami. Dziś ostatni lakier z kolorowej czwórki - tym razem nr 181.

Jak podkreślałyście już wielokrotnie w komentarzach przy recenzjach poprzednich lakierów z serii, są to dość typowe, podstawowe kolory. Numer 181 jest taką podstawową czerwienią, którą jednak moim zdaniem każda kobieta powinna mieć pod ręką :) 

Lakier ma fajną konsystencję i dobrze rozprowadza się po paznokciu. Kryje przy dwóch warstwach nie pozostawiając prześwitów. Ładnie błyszczy nawet bez topu. Wykończenie kremowe.







Lakier otrzymałam w ramach współpracy z mySecret, lecz nie wpłynęło to na moją opinię. 

Co sądzicie o wiosennej kolekcji mySecret? Który lakier najbardziej przypadł Wam do gustu? Ja jestem najbardziej zadowolona z Navy i Yellow, ponieważ pomimo tego, iż wydają się mieć tradycyjne odcienie, mają w sobie to coś :) 

To jednak nie koniec dobroci marki mySecret na sezon letni :) Od 20 czerwca w Drogeriach Natura dostępne będą 4 nowe kolory lakierów! Tym razem w nasze ręce trafią dwa piękne, letnie odcienie mySecret Hot Colors #183 Sea Shell oraz #184Sea Wave (piękne kolorki i piękne nazwy:)):



Kolekcję wzbogacą dwa lakiery "piórkowe" mySecret Feather Nail Art #185 Black&White oraz #186 Multicolor:

10ml kosteczki będą dostępne w cenie 7,99zł :) Mi podobają się wszystkie! 

Zapraszam do polubienia mySecret na Facebooku :)  


"Z pazurkiem" na Facebooku - zapraszam :)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

15 czerwca 2014

Kwiatki, bratki... ;)

Witajcie niedzielnie :)

Z okazji trwającej w Rossmannie promocji -49% (tak, tak, już trochę czasu temu;)) kupiłam kilka egzemplarzy lakierów Wibo w nowych buteleczkach. Stały sobie do tej pory nietknięte. Postanowiłam więc złapać za dwa pierwsze i w końcu coś namalować :) 

Na zdjęciu wyżej widzicie dwa fiolety (a przynajmniej musicie uwierzyć mi na słowo ;)). Niestety nie udało mi się ze względu na pogodę zbyt dobrze uchwycić ich prawdziwych odcieni. Pierwszy z nich to Wibo Extreme Nails nr 537. Akurat ten egzemplarz prezentuje się na zdjęciu dość dobrze, ponieważ w rzeczywistości jest bardzo ładnym, jasnym wrzosem, z ciemniejszą fioletową poświatą, która jest widoczna także na paznokciu. Niestety nie ma zbyt dobrego krycia, dlatego też polecałabym nakładanie go na białą bazę, która fajnie podbije jego odcień. Drugi - ciemniejszy - to Wibo Summer Extreme Nails nr 535. Niestety zdjęcie wyżej w ogóle nie odzwierciedla jego barwy. Ja raczej zaliczyłabym go do fioletów, choć nie sposób odmówić mu nuty różu, w szczególności na paznokciu, gdzie mam wrażenie - wygląda trochę inaczej niż w buteleczce. 

Już na pierwszy rzut oka kolory wydają się być dla siebie stworzone i z takim też zamiarem włożyłam je do koszyka ;) Postawiłam więc na gradient, który nałożyłam gąbką na dwie warstwy białego Golden Rose. Pomimo tego, że na zdjęciach nie wygląda on tak, jakbym chciała, w rzeczywistości był jednym z lepszych gradientów jakie udało mi się wykonać ;) 




Nie byłabym jednak sobą, gdybym trochę nie pokombinowała ;) Postanowiłam więc domalować trochę czarnych wzorków, a całość przeciągnąć matującym topem Golden Rose. Nie wiem co mnie ostatnio wzięło na matowe wykończenie, ale nie może się ode mnie odczepić - w tym przypadku także nie pożałowałam. Szkoda tylko, że się pośpieszyłam i lekko zamazałam wzór ;) 




I jak Wam się podoba? :) 

"Z pazurkiem" na Facebooku - zapraszam :)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: