Od długiego czasu zbierałam się, żeby pokazać Wam kolejny z lakierów Deni Carte, które zasiliły moją kolekcję. Dlaczego zeszło tak długo? O tym za chwilkę... Zapraszam na recenzję pięknego bordo :)
Zacznę od początku - lakier możemy zakupić w 10ml buteleczce z czarną nakrętką, która prezentuje się dość elegancko. Do dyspozycji mamy dość długi i wygodny pędzelek. Jedną z wad, która niestety rzuca się w oczy, jest nadruk na buteleczce, który niestety szybko ulega zniszczeniu. Na szczęście numerek lakieru jest nadal widoczny, ponieważ znajduje się na osobnej naklejce na szczycie zakrętki :)
Numerek 229 to piękne, głębokie bordo, lub bardziej smakowicie - soczysta wiśnia :) Jest to kolor, którego tak naprawdę szukałam od dłuższego czasu, ponieważ o ile w mojej kolekcji znajduje się wiele czerwieni, o tyle takiej jeszcze nie miałam. Lakier ma do tego idealnie kremowe wykończenie dzięki czemu daje piękny połysk i niesamowity szyk naszym paznokciom. Nie pozostawia smug ani prześwitów i tradycyjnie kryje po dwóch warstwach. Zdziwiło mnie też, że bardzo dobrze się zmywa (o ile oczywiście nie rozetrzemy go po skórkach) i nie odbarwia płytki, co zdarzało mi się przy tego typu ciemnych lakierach. Co do trwałości, po 4 dniach noszenia (tak, nosiłam lakier aż 4 dni!) widoczne były nieznaczne wytarcia na końcówkach, a tylko na jednym zauważyłam odpryśnięcie. Dodam, ze nie pokrywałam go wtedy żadnym topem, więc to dość dobry wynik :)
Jaki był więc problem z tym pięknym bordo? Zupełnie nie mogłam go sfotografować! ;) Na białym tle był zbyt czerwony, na czarnym prawie w ogóle nie odróżniał się od ciemnego tła ;P Jak się jednak okazało kilka zdjęć, które macie możliwość oglądać w tym poście udało się odratować dzięki odpowiedniemu rozjaśnieniu ;) W ostateczności wyszło nieźle!
Jeżeli zainteresowała Was ta piękna wisienka odsyłam do strony Deni Carte oraz na profil marki na Facebooku: Deni Carte, gdzie właśnie trwa konkurs :)
Zapraszam także do polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku :)