28 września 2014

Feather nails

Witajcie niedzielnie :)

Dziś będzie bardziej jesiennie, w stonowanych, zimnych barwach, jednak mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Bardzo dużo czasu zajęło mi zebranie się do wykonania tego manicure... W zasadzie sama nie wiem dlaczego ;) Już bardzo dawno temu zamówiłam różnorodne naklejki wodne, jednak chyba musiały poczekać na swoją kolej :) Zdobienie zamieszczam także dlatego, że jest ono jednym z tych, które udało mi się odzyskać po małej awarii... Dużo zdjęć i zdobień, które czekały sobie spokojnie na publikację niestety straciłam. Część udało się odzyskać, część, czego bardzo żałuję, przepadło :( Mówi się trudno - następnym razem najważniejsze rzeczy będę kopiować na sto innych pendrive'ów ;)

Do rzeczy. Paznokcie pomalowałam dwukrotnie na biało, a następnie wycieniowałam na siwo. O ile dobrze pamiętam użyłam do tego dwóch lakierów Paese: nr 102 (biel) oraz 306 (siwy). Całość pokryta została holograficznym topem B. a star od Colour Alike, który nadał pięknego połysku (niestety nie jest on aż tak widoczny na zdjęciu) oraz wyrównał ładnie całe cieniowanie - z którego swoją drogą byłam i tak niebywale dumna ;) Na przygotowane tło nałożyłam kilka naklejek wodnych - piórek - zamówionych na Alphanailstylist. Pracowało mi się z nimi bardzo dobrze i nie sprawiły mi żadnych problemów :) Całość przeciągnięta utwardzaczem.  







Lubicie takie "lekkie" zdobienia? :)

Zapraszam do polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku - dobijemy do 500? ;)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

25 września 2014

Vipera JEST 518

Witajcie :)

Od dwóch dni mamy już astronomiczną jesień, co niestety (albo stety jeżeli chodzi o kosmetyczne szafy;)) widać już także za oknem. Co prawda podobno ma jeszcze wrócić do nas słońce, jednak już się raczej opalać nie będziemy... Także na paznokciah coraz częściej goszczą już jesienne barwy: beże, brązy, borda, zielenie i fiolety. Dziś jeden z fioletów, który stał się moim niewątpliwym faworytem wśród tego typu odcieni, chciałabym Wam pokazać. Mowa o lakierze Vipera JEST 518 :)

Tak, recenzja ta nie pojawia się u mnie przypadkowo, poniewaz jak zapewne większość z Was wie, Vipera organizuje konkurs na ambasadorki paznokciowe i makijażowe, w którym także chcę wziąć udział :) Na szczęście dla mnie został on przedłużony o tydzień i mam nadzieję, że zdążę wysłać swoje zgłoszenie. Jednym z warunków regulaminu jest przedstawienie i recenzja wybranego produktu marki Vipera. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej zapraszam Was na profil Vipera Cosmetics na Facebooku, gdzie wszystko wyjaśnione jest bardzo szczegółowo :) Zostały jeszcze trzy dni, więc nie wszystko stracone.

Recenzja ta nie pojawia się tu przypadkowo także z drugiego powodu. Kiedy przez kilka lat mieszkałam w Olsztynie i miałam na bieżąco dostęp do lakierów tej marki, były to najczęściej kupowane przeze mnie lakiery. W chwili kiedy moja kolekcja liczyła kilkadziesiąt (a nie jak teraz - kilkaset egzemplarzy), lakiery Vipera zajmowały na półce najwięcej miejsca. Wiedziałam, że decydując się na zakup konkretnej buteleczki nie będę zawiedziona - zadowalała mnie konsystencja lakierów, ich trwałość, krycie i przede wszystkim duża gama kolorystyczna. Niestety po przeprowadzce nie mam już Vipery na wyciągnięcie ręki i nie mogę pozwolić sobie na zakup kolejnej buteleczki przy porannych zakupach ;) Jeżeli jednak mam być szczera, cieszę się z każdego zakupionego wcześniej egzemplarza, ponieważ pomimo tego, że niektóre są już u mnie nawet 3 lata - nadal nie straciły na jakości i mogę ich używać. Niedawno przy okazji mijania niedużej drogerii w pobliskim mieście postanowiłam sprawdzić czy ma ona w swoim asortymencie lakiery Vipera. Udało się ;) Choć wybór nie był duży to buteleczki prezentowały się zachęcająco, przez co zdecydowałam się właśnie na numerek 518. (Swoją drogą tego samego dnia z profilu Vipery na Facebooku dowiedziałam się, że firma otworzyła stoisko w galerii w tym właśnie mieście, dzięki czemu mam nadzieję, że kiedyś w końcu tam trafię i odkurzę nieco tę starą fascynację ;)).

Ale do rzeczy! Vipera JEST 518 to bardzo głęboki, ciemny fiolet, część z Was zapewne nazwałaby go śliwką (a ja pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest to głęboka, piękna purpura, ponieważ ma w sobie domieszkę różu). Starałam się znaleźć w Internecie jakieś odniesienie, ponieważ nie wszystkie zdjęcia w pełni odziwerciedlają ten odcień i udało mi się znaleźć coś idealnego (szukałam pod purpurą:)) ---->

Walcowata buteleczka z czarną nakrętką mieści w sobie 7ml lakieru. Na duży plus zasługuje dobrze przycięty, średnioszeroki pędzelek oraz konsystencja lakieru, które sprawiają, że bardzo przyjemnie rozprowadza się on po paznokciu. Sądzę, że niektóre z Was zadowoliłaby już jedna, grubsza warstwa, szczególnie w przypadku krótszych pazurków, gdzie nie byłoby widać prześwitów na wolnym brzegu. Jeżeli jednak nie możecie odmowić sobie tej pięknej głębi, która widoczna jest przez buteleczkę, polecam dwie średnie warstwy. Lakier nie smuży i pozostawia przepiękną, szklaną warstwę. Połysk jest niesamowity. Dlatego też postanowiłam zrezygnować z nałożenia top coatu. Sądziłam, że i tak zmyję paznokcie po dwóch dniach (jak mam to w zwyczaju;). Przyznam jednak szczerze, że przez wyjazdy złapało mnie takie lenistwo, że przetrzymałam lakier aż 6 dni!! To, że został ze mną na tak długo (bez topu), świadczy tylko o jego dobrej jakości i trwałości, ponieważ w ciągu blisko tygodnia wykonywałam normalne, domowe prace, nie oszczędzając dłoni np. przed wodą (nawet część mniej inwazyjnych prac w łazience wykonałam bez rękawic;)). A lakier... ciągle pozostawał na miejscu, wycierajac się tylko nieznacznie na końcach. 5 dnia zauważyłam jedno odpryśnięcie na najmniejszym paznokciu i coraz większe ubytki na środkowym, więc postanowiłam 6 dnia sfotografować stan moich paznokci, bo uważam, że i tak wyglądały bardzo dobrze (aparat zakłamał tylko dość mocno odcień, ale nie o to chodziło). Mam nadzieję, że zdjęcia Was nie odstraszą, bo zwykle takich powycieranych i zadrapanych paznokci jest na blogach najmniej :)









6 dni później...



I jak podoba się Wam Vipera JEST 518? Ja jestem zachwycona tym pięknym, eleganckim fioletem, tym bardziej, że akurat tego typu odcienie są jednymi z moich ulubionych. Dodatkowo po zmyciu nie pozostawił żadnych odbarwień na płytce ani na skórkach. Czego chcieć więcej? :) 518 trafia więc na listę moich jesiennych (i nie tylko) faworytów :)

Lakier dostępny jest na stronie  www.viperasklep.pl - zapraszam! :)

Zapraszam do polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku  ;)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

22 września 2014

Nowości! My Secret - Jesień 2014

Witajcie ;)

Tak, tak... dobrze widzicie ;) Drogerie Natura zasypią nas w tym sezonie kolejnymi nowościami, za którymi niedługo trudno będzie nadążyć ;) Było już 27 odcieni lakierów My Secret, niedługo pojawią się nowości KOBO (aż boję się pomyśleć, czy Sensique też ma zamiar zaskoczyć nas jesienią;))... Dziś kilka słów na temat kolejnych nowości My Secret :) 

Na początku mała "wspominka", ponieważ nie poświęcałam jej wcześniej osobnej notki. Od 11 września w szafach My Secret możecie znaleźć balsamy do ust My Secret Kiss My Lips w trzech odcieniach/smakach: 1 Sweet, 2 Juicy, 3 Tender. Ich zadaniem jest nawilżenie i pielęgnacja ust, więc mogą być przyjemną alternatywą na zbliżającą się jesień i zimę. Kiss My Lips wzbogacone są olejami, woskami i witaminą E. Ich koszt to 8,99zł. 


Czas na pozostałe nowości, które pojawią się w Drogeriach Natura 25 września i 9 października (tusze do rzęs):

My Secret Nail Care Billionails 10in1

Wzmacniający i odżywczy preparat, idealny dla delikatnych paznokci.
Łączy dziesięć funkcji: remineralizuje, wygładza, chroni przed przebarwieniami i rozdwajaniem płytki, wzmacnia, naprawia, odżywia, nawilża, odbudowuje.
Pojemność 10 ml
Cena 7,99 zł

My Secret Nail Care Keratin Therapy

Preparat idealny dla słabych paznokci, dostarcza im składniki niezbędne do wzrostu.
Witaminy zwiększając elastyczność, chronią przed łamliwością.
Keratyna i kompleks minerałów zapobiegają rozdwajaniu paznokci.
Pojemność 10 ml
Cena 7,99 zł

My Secret Nail Care Whitening anti-yellow

Preparat wybielający, który ukrywa żółtą płytkę paznokci.
Maskuje również niedoskonałości i przebarwienia, zapewniając naturalne wykończenie.
Witaminy i sole mineralne pochodzenia morskiego przywracają optymalną kondycję paznokci.
Pojemność 10 ml
Cena 7,99 zł






MY SECRET NATURAL BEAUTY EYESHADOW PALETTE edycja limitowana

Paleta matowych cieni w odcieniach Nude, które podkreślą
Twoje naturalne piękno. Jedwabista i delikatna struktura ułatwia aplikację.
Cienie znakomicie przylegają do powieki i zachowują trwałość przez długi czas.
Waga 6 g.
Cena 11,99 zł

MY SECRET MAGIC VOLUME MASCARA

Kremowa i jedwabista formuła tuszu zapewnia doskonałe pokrycie rzęs.
Idealnie dobrana szczoteczka pozwala na ich ekstremalne wydłużenie i zwiększenie objętości.
Pojemność 10 ml
Cena 11,99 zł

MY SECRET 3D EFFECT VOLUME MASCARA

Mascara nowej generacji, której delikatna i lekka formuła pozwala na niezwykłą stylizację rzęs.
Rewolucyjna szczoteczka precyzyjnie rozczesuje i pogrubia rzęsy, nadając niesamowity efekt 3D.
Pojemność 10 ml
Cena 11,99 zł

MY SECRET 300% SENSUAL VOLUME MASCARA

Mascara zwiększająca objętość rzęs o 300%.
Innowacyjna silikonowa szczoteczka idealnie rozdziela rzęsy, podkreślając każdą z osobna, wyjątkową czernią. 
Zmysłowa objętość rzęs to teraz Twój główny atut.
Pojemność 10 ml
Cena 11,99 zł

Zainteresowały Was jakieś nowości? Moim zdaniem ciekawie wygląda paleta nude - zdecydowanie moje odcienie :) Zastanawiam się także jak wypadną tusze... Ostatni, który recenzowałam nie był strzałem w dziesiątkę, jednak w przypadku nowych nazwy brzmią zachęcająco :D

Zapraszam do polubienia profilu marki na Facebooku - My Secret :)


"Z pazurkiem" na Facebooku ;)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

19 września 2014

Nowości! KOBO - Jesień 2014

Witajcie :)

Muszę się przyznać, że kiedy dziś przejrzałam zapowiedź nowości, jakie przygotowało dla na KOBO na jesień tego roku - oniemiałam z wrażenia :) Dlatego też postanowiłam od razu podzielić się z Wami odrobiną kosmetycznego szczęścia :) Jesień już niedługo zagości za naszymi oknami, a do drogeryjnych szaf KOBO wkroczy 25 września i 9 października (cienie do powiek). Zobaczcie co będzie można w nich upolować :) 

KOBO PROFESSIONAL HIGHLIGHTER POWDER

Puder zapewnia rozświetloną i pełną blasku cerę.
Delikatnie połyskuje tworząc świetlisty, subtelny efekt na twarzy, szyi i dekolcie. 
Formuła zawierająca olej marula odżywia skórę i sprawia, że staje się delikatna.
Trwały i bardzo wydajny.
Waga 10 g.
Cena 19,99 zł

KOBO PROFESSIONAL MATT BRONZING & CONTOURING POWDER

Matowy, brązujący puder w kamieniu nadaje skórze odcień naturalnej, zdrowej opalenizny.
Idealny do kreowania „cienia” na twarzy. Polecany do konturowania, modelowania twarzy i ciała.
Waga 10 g.
Cena 19,99 zł

KOBO PROFESSIONAL MONO EYE SHADOW

Wysokiej jakości pigmenty w połączeniu z zaawansowaną technologicznie formułą
pozwoliły stworzyć cienie o wysokiej trwałości przeznaczone do profesjonalnego makijażu. 
Formuła oil free zapewnia łatwą i dokładną aplikację, cień znakomicie przylega do powieki nie obciążając jej.
Waga 2 g
Cena 17,99 zł
Cienie dostępne są również w formie zapasów do samodzielnego komponowania palety ulubionych kolorów.
Waga 2 g.
Cena 9,99 zł




KOBO PROFESSIONAL COLOUR TRENDS NAIL POLISH

Trwały lakier nadający wysoki połysk.
Dzięki składnikowi Eusolex, kolor nie blaknie, a dodatek specjalnego żelu tworzy elastyczną i odporną na pękanie powłokę na paznokciu.
Nie zawiera toluenu i formaldehydu.
Posiada szeroki pędzelek ułatwiający aplikację.
Pojemność 7,5 ml.
Cena 9,99 zł

Kolekcja jesień/zima 2014


Nowości w ofercie regularnej



Co sądzicie o nowościach KOBO? Mi oczy zaświeciły się oczywiście na widok lakierów - kolekcja jesienna jest cudowna i nie mogę zdecydować się, który lakier jest najładniejszy ;) Cieszę się, że jest tyle zieleni i fioletów, które uwielbiam :) Bardzo ciekawie prezentują się też cienie - stonowane, bez zbędnej, jaskrawej kolorystyki :) Kolory, których po prostu używam na co dzień! Nie mogę się doczekać :) 

A Wy zacieracie ręce na jesienne nowości? Co wpadło Wam w oko? :) 

Zapraszam Was na stronę KOBO Professional oraz na profil marki na Facebooku :) 


"Z pazurkiem" na Facebooku - zapraszam ;)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

16 września 2014

My Secret #203 baby pink & My Secret Nail Art #227 matt finish top coat (+zdobienie)

Witajcie :)

Słońce ostatnio rozpieszcza nas na tyle, że trudno wyobrazić sobie nadchodzącą jesień :) Tym przyjemniej na pazurkach nosimy jeszcze pastele ;) 

Dziś więc kolejny z 20 nowych kolorów, wprowadzonych do regularnej oferty My Secret - Baby pink - wraz z topem matującym, który znalazł się z kolei w szczęśliwej siódemce Nail Art :) 

Na początek Baby pink :) 

Baby pink to bardzo delikatny, mocno rozbielony róż. Ma kremowe wykończenie, co dodaje mu mnóstwo uroku. Nie przepadam za różowymi lakierami, jednak ten jest na tyle pastelowy, że bardzo ładnie i delikatnie prezentuje się na paznokciach. Do pełnego krycia potrzebujemy dwóch grubszych warstw, lub trzech cieńszych, jednak to w żadnym stopniu go nie dyskwalifikuje, ponieważ tak jak reszta lakierów tej marki bardzo szybko schnie :) Jest idealną bazą pod wszelkiego rodzaju zdobienia, ale o tym za chwilkę :) Zobaczcie jak prezentuje się na paznokciach:






Kolor lakieru zainspirował mnie do zrobienia szybkiego i prostego zdobienia, które z kolei, jak wiele zdobień ostatnio, zamarzyło mi się w wersji matowej ;) Zanim jednak o samym zdobieniu, zapraszam na kilka słów o Matt finish top coat z serii Nail Art :)



Topy matujące odniosły ostatnio wielki sukces. Dzięki nim możemy każdy dowolny lakier z naszej kolekcji zamienić w wersję matową za niemalże jednym pociągnięciem pędzla. Słowem - jeden lakier - nieskończona ilość możliwości. Jak się jednak okazuje, top topowi nierówny ;) Matt finish top coat jest jednym z tych, który pozostawia na lakierze, moim zdaniem, raczej efekt satynowy niż zupełnie matowy. Dlatego też po pewnym czasie nieco się "poleruje" i matowy efekt jest jeszcze mniej widoczny. Dla uzyskania efektu wystatczy jednak jedna cienka warstwa :) Warto pamiętać o tym, żeby pokryć lakier bazowy dokładnie, ponieważ niedociągnięcia będą widoczne w formie błyszczących partii. Sądzę, że warty jest tych kilku złotych i z pewnoscią zadowoli niejedną z Was, tym bardziej, że teraz dostępny jest niemalże na wyciągnięcie ręki :) Jeżeli nie jesteśmy zwolenniczkami matu na paznokciach na co dzień i zależy nam na uzyskaniu efektu na jedno wyjście - będzie idealny. Jeżeli chciałybyście ponosić go kilka dni, warto mieć go pod ręką, aby w razie wytarcia móc nanieść poprawki :) 

Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć matowy efekt na lakierze Baby pink wraz z delikatnym zdobieniem czarną farbką akrylową :)







Lakiery otrzymałam w ramach współpracy z My Secret lecz nie wpłynęło to na moją opinię.

Lubicie takie delikatne, pastelowe róże na paznokciach? Są dla wszystkich? :) Moim zdaniem byłyby idealne dla pań młodych na ich wielki dzień ;) A może macie swoje ulubione topy matujące? :)

Jeśli czujecie się zachęcone buteleczkami Baby pink i Matt finish top coat od My Secret to biegnijcie do Drogerii Natura! Tylko do jutra obowiązuje promocja -40% na kosmetyki do makijażu w tym także lakiery do paznokci! :) Ich cena regularna to 6,99zł, więc teraz możecie mieć je za grosze :)

żródło: https://www.facebook.com/kosmetykimysecret?fref=photo


Zapraszam do polubienia profilu marki na Facebooku - My Secret :)


"Z pazurkiem" na Facebooku ;)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: