Rock!

Dawno mnie tu nie było, oj dawno ;) Ale może jeszcze od czasu do czasu tu zaglądacie... Nie obiecuję poprawy, bo znam swoje możliwości czasowe, ale może w ramach postanowień noworocznych - kto wie... :p Dziś mam dla Was propozycję rockową, dla fanek ostrzejszych, odważniejszych pazurków. Zapraszam!



Paznokcie, pomimo tego, że wyglądały dość ciężko i kolorystycznie może nie pasowały do lata, nosiłam właśnie  latem ;) Czerń jest chyba jednym z moich ulubionych kolorów, więc chętnie sięgam po nią także w cieplejsze dni, nie zważając na pory roku. Nie ma jednak co ukrywać, że zawsze, gdy na zewnątrz robi się ponuro, zaczyna królować "na salonach", więc ostatnio jest jednym z najczęściej wybieranych kolorów również przez moje Klientki :)

Do wykonania manicure z dzisiejszego wpisu użyłam lakieru marki Makear #790. Hybrydowej czerni szukałam bardzo długo. Pierwszą, z której korzystałam, była czerń z Semilac, jednak dość często zdarzało mi się mieć z nią jakieś problemy, kończące się zazwyczaj marszczeniem się lakieru lub jego "puchnięciem" nawet po kilku dniach od wykonania manicure. Starałam się oczywiście nakładać najcieńsze warstwy i utwardzać o wiele dłużej, jednak mimo wszystko się z nią nie polubiłam. Czarny lakier hybrydowy Indigo Mr Black miał świetne krycie, ale konsystencja była strasznie niezadowalająca. Mega gęsty i kipiący przy próbie włożenia pędzla do szyjki. Przez jakiś czas korzystałam także z czerni Mistero Milano, ale miała jak dla mnie troszkę słabsze krycie niż Makear, którego używam właśnie teraz. Jeśli szukacie więc czerni niemal idealnej - warto sięgnąć po lakier nr 790 ;)

Wracając do zdobienia - jego tłem jest rozcieńczony z hybrydową bazą czarny lakier hybrydowy (tworzący półprzeźroczysty efekt), na którym namalowałam kilka elementów czarnym paint gelem Indigo. Całość uzupełniły delikatne, srebrne kropeczki oraz kryształy Swarovskiego :)

Jak się Wam podoba? Lubicie czerń na paznokciach? :)

Z pazurkiem na Facebooku - zapraszam :)

                        

Pozdrawiam,