Aaale miałam dziś długi dzień! Mam nadzieję, że za jakiś czas pochwalę się, co ostatnio zabiera mi sporą część dnia ;) Tymczasem, z zieloną herbatką w dłoni zapraszam Was na recenzję diamencików od Born Pretty Store :)
Diamenciki zamknięte są w plastikowym pojemniczku, w którym często trzymamy ozdoby do paznokci. Nie jest to może najlepsze rozwiązanie, ponieważ z całego pojemniczka kolorowych błyskotek musimy wyszukiwać kolor, który nas interesuje. Z pewnością wygodniejsze są w tym przypadku karuzelki, jednak można się i do tego rozwiązania przyzwyczaić ;) Ważne, że pojemniczek jest solidny, nie rozkręca się i nie musimy się martwić, że diamenciki się rozsypią.
Co otrzymujemy w pojemniczku? Caaaaałe mnóstwo kolorowych błyskotek - diamencików jest "po kokardki", pełniutki pojemniczek :) Używam ich i używam od długiego czasu i prawie w ogóle ich nie ubywa. Także ich kolorystyka jest dość bogata. Znajdziemy tu diamenciki srebrne, złote (chyba dwa kolory najbardziej pożądane, które najszybciej się kończą;)), jasnoróżowe, ciemnoróżowe, fioletowe, pomarańczowe, błękitne, granatowe, jasnozielone, ciemnozielone i czarne. Chyba nie pominęłam żadnego koloru... ;) Ze zdjęć na stronie BPS wynika, że mogą mieć także inne kolory - pewnie zależy na jaki mix trafimy :) Błyskotki są niewielkie. Mają zaledwie 1,5 mm i nie są bardzo wypukłe, przez co bardzo dobrze się noszą.
Zazwyczaj przyklejam diamenciki na mokry lub powoli wysychający lakier i pokrywam je top coatem. Bardzo często towarzyszą mi także w zdobieniach hybrydowych. W obu przypadkach bardzo ładnie błyszczą i nie tracą swojego uroku pod topem. Dodam, że pod hybrydą trzymają się prawie nienagannie. Zdarza się, że pojedyncze egzemplarze odpadną, ale zwykle panie zdążą nacieszyć się nimi przez ok. 2 tygodnie, po czym zaczynają się ubytki ;) Wiem, że na stopach to może inna bajka, ale przyznam, że niebeski pedicure (przypomnę go także w zdjęciach niżej) mam do dziś, czyli noszę go już ponad miesiąc i żaden diamencik nie odpadł :)
A teraz zapraszam na mix zdobień, w których pojawiły się diamenciki od BPS :)
Hybrydowy pedicure - diamenciki srebrne
Diamenciki granatowe - moje ulubione!
Jasnozielone też wyglądały nienajgorzej... :)
Znalazły się jednak fanki innych odcieni... był jasny róż na sreberku...
...i pomarańcz na zieleni...
Jednak to srebro i złoto zawsze dodawały elegancji, nawet gdy były tylko symboliczne :)
Z pewnością nie będą to moje ostatnie zdobienia z wykorzytaniem tych cyrkonii :) Jeżeli szukacie dobrych jakościowo cyrkonii w przystępnej cenie, których na dodatek jest tak dużo... Polecam! :) Znajdziecie je tu: KLIK :) Skorzystajcie z kodu :)
Zapraszam także na mój fanpage na Facebooku :)
uwielbiam takie blyskotki na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są! Najbardziej spodobało mi się trzecie zdobienie.
OdpowiedzUsuńNowy Post!- Poklikasz w linki?
Ale piękne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńAle są śliczne:))
OdpowiedzUsuńMam te cyrkonie i uwielbiam :) mam jeszcze takie jakby brzoskwiniowe. Prześliczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuńmani z zielonymi i granatowymi diamencikami oraz twój niebieski pedicure podbiły moje serduszko <3
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuń