2 października 2016

KONAD Bluestone

Cześć :)

Lakiery hybrydowe to ostatnio 3/4 mojego życia ;) Coraz chętniej sięgam po kolejne marki i nowości, które mogłyby spodobać się mi i moim klientkom. Bardzo chętnie zdecydowałam się więc na przetestowanie trzech odcieni znanej Wam z pewnością marki Konad. Dziś pierwszy z odcieni - Bluestone :)


 
Lakiery Konad zamknięte są w 10ml buteleczce, więc jest to optymalna pojemność jak na hybrydy. Ich ogromnym plusem jest to, że kolor buteleczki w 100% odzwierciedla odcień lakieru w środku, co jednak jest dość niespotykane w przypadku lakierów hybrydowych. Zazwyczaj bowiem naklejki na czarnych czy białych buteleczkach sugerujące ich zawartość w ogóle nie odpowiadają realnemu kolorowi lakieru. Musimy więc przenosić je na wzorniki. W przypadku Konada buteleczka jest sama w sobie świetnym wzornikiem :) Czarna, matowa nakrętka bardzo dobrze leży w dłoni i ułatwia malowanie. Lakiery mają dość cienkie, wąskie pędzelki, więc akurat takie jakie lubię, aby dobrze rozprowadzić całość po płytce. 

Baza i top coat mają dość rzadką konsystencję. Wystarczy więc naprawdę minimalna ich ilość, żeby pokryć całą płytkę, jednak musimy uważać, szczególnie w przypadku top coatu, aby nie rozlał się po skórkach. Jak dla mnie mógłby być odrobinkę gęstszy ;) Z konsystencją lakieru nie miałam żadnego problemu. Świetnie się rozprowadzał, nie pozostawiał smug.

Bluestone to bardzo intrygujący odcień niebieskości. Już dawno nie miałam tak dużego problemu z opisaniem jakiegoś koloru. Jest to poniekąd odcień jeansowy (stąd też tamatyka zdjęć;)), ale możemy w nim dostrzec nuty szarości, a w sztucznym świetle, np. w łazience, wydawał mi się ciemnym odcieniem turkusu (wpadał w zielone tony). Lakier bardzo dobrze kryje. Szczerze mówiąc już po pierwszej warstwie zastanawiałam się, czy nie zostawić lakieru w takiej formie, jednak nie mam w zwyczaju, nawet w przypadku dobrze kryjących kolorów, kończenia na jednej warstwie ;) Położyłam więc dwie. Dodam, że manicure wykonywałam pod lampą UV, a więc utwardzałam każdą warstwę 2 minuty (w lampie LED Konad wystarczy 20 sekund). Manicure ożywiłam nieco abstrakcyjnym, geometrycznym wzorem wykonanym czerwienią Tango Red (i jak się okazało lakiery świetnie nadają się do malowania precyzyjnych wzorów! Nie mają tendencji do szybkiego poziomowania się przez co pozostają tam, gdzie zostały nałożone - prawie jak żel do zdobień!:)). Do zdobienia dodałam jeszcze po jednym, małym ćwieku :) 







Chociaż producent zapewnia trwałość manicure aż do 4 tygodni nie byłabym w stanie przenosić tyle moich paznokci ze względu na odrost i chęć wypróbowania kolejnych odcieni :p Swoje pazurki nosiłam więc 15 dni i nie mogę im nic zarzucić. Lakier nie odprysnął, nie zapowietrzył się - wszystko było w jak najlepszym porządku. Na potwierdzenie fotka - nie przestraszcie się skórek - całość jest jeszcze przed ściągnięciem i "ogarnięciem" ;)

Czy lakier hybrydowy Konad ma jakieś wady - dla mnie jedną. Dość słabo się ściąga. Pomimo porządnego zmatowienia top coatu pilnikiem, owinięcia całości acetonem i trzymania kompresów ok. 15 minut, wykruszał się bardzo słabo. Mogłam zapewne potrzymać go jeszcze trochę, ale uznałam, że bezpieczniejsze dla paznokci będzie ściągnięcie resztek pilnikiem. Poza tym nie mogę mu niczego zarzucić. Kolor bardzo mi się spodobał, pasował do wszystkiego. Cena także jest bardzo przystępna. 35zł za 10ml buteleczkę to naprawdę dobra, hybrydowa inwestycja ;)

Całą pletę kolorów Konad możecie znaleźć na stronie Lakiery hybrydowe Konad. Przekonajcie się same, że jest w czym wybierać :) Ja nie mogłam się zdecydować! ;)

Zapraszam Was do zaglądania na stronę Konad Polska oraz do odwiedzania profilu marki na Facebooku: Konad Polska
Zapraszam także do mnie :)
                        

Pozdrawiam,
PODPIS

12 komentarzy:

  1. mam 3 lakiery hybrydowe konad ale w letnich kolorach jeszce bo nie mam czasu ich zrecenzować :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł z tymi buteleczkami w kolorze lakieru :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji używać ich lakierów ale chętnie zajrzę na stronkę ;) może znajdę jakiś odcień dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. o proszę nie słyszałam jeszcze o tych hybrydach

    OdpowiedzUsuń
  5. od razu spodobał mi się ten odcień :) piękny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tych jeszcze nie miałam, a kolorek mega na jesień! Świetnie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczny kolor, lubię takie nieoczywiste odcienie ;) i niesamowicie spodobały mi się te geometryczne maziajki ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: