21 czerwca 2012

Stempelkowe motylki / Vipera Belcanto nr 108

Dziś postawiłam pierwsze kroki ze stempelkami Essence, które niedawno kupiłam (pisałam o nich tu: klik). Całe szczęście, że nie zraziłam się na samym początku, bo łatwo nie było :) Podstawowym problemem okazał się oczywiście lakier do stempli, którego niestety nie kupiłam ze względu na wybrakowaną kolorystykę ;) Próbowałam więc i próbowałam ze zwykłymi lakierami, z których większość się zwyczajnie nie nadawała. Dziś sięgnęłam po biały lakier z Vipery Creation nr 04 i okazał się nie najgorszy. Oto efekty:


Podstawę stanowi lakier Vipera Belcanto nr 108. To chyba jeden z moich ulubionych kolorów nie tylko ze względu na śpiewną nazwę :) Na zdjęciach próbuje podszyć się pod jakiś zwyczajny niebieski lub błękit, podczas gdy w rzeczywistości jest czymś pomiędzy kolorem niebieskim, a fioletem. Chyba najbliżej mu do chabrowego :) Uwielbiam go tez za to, że bardzo długo utrzymuje się na paznokciach. Gdy ostatnio do używałam, pazurki zmyłam po tygodniu prawie bez skazy tylko dlatego, że chciałam zmiany :) Na pewno pomógł mu top coat, ale nawet z nim inne lakiery czasami trzymają tylko dwa dni. Belcanto ma też dość długi, lecz wygodny pędzelek, zapewne ze względu na stosunkowo wysoką buteleczkę. W drogerii zapłaciłam za niego ok. 10zł, co wydaje mi się przyzwoitą ceną jak na 11ml :)

Jak się okazało, Vipera nie zawodzi, więc stemple z wykorzystaniem białego lakieru też wyszły przyzwoicie. Wszelkie niedociągnięcia to zapewne zwyczajny brak wprawy :) Dodam tylko, że płytka nie pochodzi z zestawu Essence, lecz z innego, zakupionego za grosze w drogerii Stars. W nim też znalazłam fajną, całkowicie plastikową zdrapkę, która nie rysuje blaszek. Motylki ozdobiłam kilkoma kropeczkami i srebrnymi diamencikami, które niestety zawsze tracą blask pod wpływem top coatu. Ogólny efekt jest jednak zadowalający i mam nadzieję, że to dopiero początek przygody ze stemplami :)

A oto sprawcy całego zamieszania:



Justine

PS. Swoją drogą idealnie się złożyło, bo 21 czerwca to święto muzyki :) Belcanto pasuje w sam raz! :)

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie Ci wyszło, będę dalej trenować i może mi też coś wyjdzie, dzięki za info o notce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odwiedziny :) Lubię, gdy do świata paznokciowego dołącza ktoś nowy, a więc z chęcią dodaję się do obserwatorów :). Całość wygląda świetnie, wszystko takie dopracowane :)Mój aparat też zawsze przekłamuje kolory - zwłaszcza fiolety i granaty :). Wspomniałaś w poście o plastikowej zdrapce...mam w swojej kolekcji taką i jestem z niej całkowicie niezadowolona, bo nie potrafi dokładnie ściągnąć nadmierną ilość lakieru z blaszki. Gdy będziesz miała chwilę czasu, zrób jej zdjęcie i umieść w jakieś notce. Jak się okaże z tego samego typu co moja, to odszukam swoją dawno gdzieś "zakopaną" i spróbuję użyć raz jeszcze :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miłe słowa;) Moja tez nie do końca ściąga lakier ze zdrapki, ale zauważyłam, że te smugi, które zostają i tak nie odbijają się na stempelku, więc się tym nie przejmuję:) Ale w następnym poście postaram się dołączyć zdjęcie zdrapki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ślicznie to wygląda:) Trudno takie coś wykonać?

    P.S.
    Zorganizowałam rozdanie na moim blogu - do wygrania masło do ciała THE BODY SHOP, Zapraszam serdecznie! :)

    http://lilciunia.blogspot.com/2012/06/kto-chce-maseko-body-shop-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno nie jest:) Wystarczy odrobina wprawy i dobry lakier:)

      Usuń
  5. świetny pomysł, może takie coś zrobię :D
    zapraszam tutaj :D http://nailscity.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, motyleczki cuda :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: