Te z Was, które śledzą mojego bloga kojarzą zapewne markę Deni Carte, o której już kilkakrotnie pisałam. Jeżeli jesteście ciekawe moich poprzednich produktów bydgoskiej firmy Korona odsyłam Was do zakładki Deni Carte, gdzie wszystko jest w jednym miejscu :) Dziś natomiast chciałabym pokazać Wam lakier z nowej, rzec można nawet - karnawałowej - kolekcji Deni Carte Sparkling. W jej skład wchodzi 14 lakierów z drobinkami, które idealnie sprawdzą się jako dodatek do Waszych stylizacji na sylwestrowe i karnawałowe szaleństwa :) W moje ręce trafiły ostatnio trzy kolory: zielony nr 9, niebieski nr 21 oraz złoty nr 32.
Na początek zapraszam na recenzję lakieru Deni Carte Sparkling nr 32 :)
Jedno złoto DC w swojej kolekcji już posiadam. Jest to lakier nr 234 - bardzo tradycyjne i nieco jaśniejsze od 32 złotko. W przypadku odcienia z kolekcji Sparkling mamy bowiem do czynienia z kolorem ciemniejszym, imitującym delikatnie stare złoto. Gdybym miała określić lakier w jego czystej postaci postawiłabym na wykończenie glassfleckowe, jednak jest ono przełamane mnóstwem skrzących się przez szkiełko i na paznokciu drobinek w różnych odcieniach :) Nie sprawiają one jednak, że otrzymujemy wysoki połysk po wyschnięciu. Wręcz przeciwnie, wykończenie tego typu imituje efekt nie tyle matowy, co satynowy. Lakier ma bardzo przyjemną konsystencję i dobre krycie - wystarczą dwie tradycyjne warstwy, choć zauważyłam, że przy dość krótkich paznokciach, które obecnie posiadam (PS. Postanowiłam wrócić do kwadratów :p) radę dałaby także jedna, grubsza warstwa :) Lakier nie smuży i nie wyostrza niedoskonałości na płytce. W sztucznym świetle numer 32 wygląda czasami tak, jakby był metaliczną, całopaznokciową naklejką ;) Zmywa się przyzwoicie, pomimo obecności drobin i nie wymaga użycia folii ;)
Czy lakier ma jakieś wady? Zauważyłam dwie. Niestety mój egzemplarz ma w dziwny sposób wycięty pędzelek. Z jednej strony jest on równy i dobrze przycięty, z drugiej bardzo poszarpany, z różną długością włosia. Sądzę jednak, że jest to czysty przypadek i inne egzemplarze tego koloru nie muszą mieć tego problemu. Z resztą, nie stanowi to dla mnie aż tak dużej przeszkody, poza tą, że muszę uważać, aby odpowiednią stroną pędzelka nakładać lakier ;) Drugim, małym minusem, jest fakt dość długiego schnięcia. Paznokcie pomalowałam wieczorem, przed godziną 19, a kiedy przed 20 przebierałam się na wyjście ze znajomymi zepsułam efekt na prawie wszystkich paznokciach prawej ręki :p Nie nakładałam jednak utwardzacza, więc z nim na pewno można schnięcie przyśpieszyć ;) Swoją drogą dobrym preparatem jest m.in. recenzowany nie tak dawno utwardzacz do paznokci 5w1 od DC :) Aha! Jeszcze jedna rzecz - na buteleczce nie znajdziemy nazwy kolekcji. Szkoda - to zawsze fajny detal :)
Lakier zamknięty jest w typowej dla marki, walcowatej buteleczce z czarną nakrętką, na której szczycie znajduje się numerek. Na buteleczce, jako dodatkowa informacja, pojawiła się większa naklejka, z opisem całego składu lakieru. Nie znajdziemy tam toluenu i formaldehydu. Niestety zmianie nie uległ nadruk z logo i nazwą lakieru z przodu. W dwóch wcześniejszych egzemplarzach nadruk zdążył mi się bardzo mocno wykruszyć, a kiedy przeciągnęłam delikatnie paznokciem po obecnym zauważyłam, że także nie jest trwały :) Najważniejsze jednak, że numerek z nakrętki jest nie do zdarcia :) Miłośniczkom zwierząt przekażę jeszcze, że lakiery nie są testowane na zwierzątkach :)
Patrzcie i cieszcie oko - jest śliczny ;) Na zdjęciach oczywiście bez top coatu :)
Wiecie już pewnie, że tego typu odcienie nie pozostają u mnie solo i już jutro postaram się pokazać Wam zdobienie sylwestrowe z udziałem tego pięknego złotka :) Jeżeli jesteście zainteresowane pozostałymi lakierami z kolekcji odsyłam Was na stronę Deni Carte - Lakiery do paznokci Sparkling. Kosztują zaledwie 7,50zł :)
Zapraszam Was także na fanpage marki na Facebooku (Deni Carte)...
...oraz do polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku :)
Ale piękny kolor <3 uwielbiam złoto <3
OdpowiedzUsuńO matko zakochałam się w nm :)
OdpowiedzUsuńIdealnie pomalowane paznokcie, idealny kolor, świetny lakier, cudowny post... zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńŚliczne złotko <3
OdpowiedzUsuńJaki piękny♥ Szkoda tylko, że długo wysycha.
OdpowiedzUsuńprzepiękne złoto <3
OdpowiedzUsuńMa bardzo fajne wykończenie, ale ja jednak wolę takie bardziej chłodne, stare złoto ;)
OdpowiedzUsuńprzypomina mi trochęchina glaze champagne bubbles :)
OdpowiedzUsuń