Zanim jednak dojdę do samego zdobienia zapraszam na recenzję zestawu do stemplowania i płytki BP-01 od Born Pretty Store :)
Zestaw, który otrzymałam, a raczej wybrałam sobie do recenzji był wyborem "w ciemno". Pisząc tak mam na myśli to, że do tej pory na moim blogu pojawiły się chyba tylko trzy zdobienia z użyciem stempla, bardzo dawno temu, kiedy postanowiłam zakupić sobie drogeryjny, różowy zestaw za 6zł, po którym bardzo skutecznie odechciało mi się korzystać z tej metody ;) Kiedy postanowiłam spróbować w końcu do niej powrócić przytłoczyła mnie ilość możliwości, jakie się w tym czasie pojawiły. Trzeba przyznać, że przez ostatnie... może dwa lata (?)... stemple świecą swoje triumfy. Są lepsze i gorsze zestawy, a kiedy zaczęłam przekopywać Internet i Wasze blogi nie wiedziałam już zupełnie na czym stoję ;) Zdecydowałam się na zestaw "na chybił trafił". Stwierdziłam, że może będzie dobry i w końcu zacznę robić coś w tym temacie, albo odstraszy mnie zupełnie ;) Ale do rzeczy ;)
W zestawie, który możemy mieć już za niecałe 5 dolarów znajdują się stempel oraz dwie zdrapki. Sam stempel wydaje się być wykonany dość solidnie - z czarnego, twardego plastiku. Bardzo dobrze się nim operuje, nie ślizga się w dłoni, dzięki żłobieniom na ponad połowę jego długości. Łącznie z dwoma wystającymi na obu końcach stempelkami ma 9 cm długości. Większy, biały stempel, ma średnicę 3 cm, mniejszy natomiast, czerwony, jest o połowę mniejszy - ma 1,5 cm. Biała guma jest także, moim zdaniem, o wiele bardziej miękka niż czerwona. Korzystając z Waszych porad na blogach i fanpage'ach musiałam jednak zmatowić duży stempel pilnikiem, ponieważ bez tej czynności wzorki z płytki w ogóle się nie odbijały. Był po prostu zbyt śliski i wypolerowany i nie "łapał" lakieru. Czynność ta nie była jednak konieczna w przypadku czerwonego stempla. Bez problemu odbija wzorki bez ingerencji pilnika. Biały stempel ma jedną wadę, która w chwili obecnej jest jedyną, którą dostrzegłam - nie trzyma się na swoim miejscu i czasami podczas odbijania wzorków z płytki wypada z otworu. Muszę jakoś się z nim rozprawić i przykleić od środka ;) Jeżeli macie na to jakieś sprawdzone pomysły - czekam na rady w komentarzach ;) Przy okazji dodam, że póki co nie zauważyłam tego problemu przy czerwonym stempelku, ale faktem jest, że korzystam z niego bardzo rzadko.
Poniżej możecie zobaczyć jak duży jest stempel - mieści się prawie cały w dłoni (a na zdjęciu jeszcze konkursowa sikorka;)).
Przejdźmy do zdrapek. Jak już wspominałam, do dyspozycji mamy dwie - większą i mniejszą. Większa, której kształt dość trudno do czegokolwiek przyrównać (wygląda trochę jak czapka kucharza :p) jest na tyle szeroka, że możemy w trakcie korzystania swobodnie położyć na niej cały kciuk. Wydaje mi się, że nawet po to została tak wyprofilowana. Sam zdzierak zbierający lakier ma szerokość 3 cm. Mniejsza zdrapka, w kształcie dzwonka, jest mimo wszystko ciut dłuższa i ma 3,3 cm. Obie wykonane są solidnie i nie rysują mocno płytki. Ja osobiście zaprzyjaźniłam się z dzwoneczkiem i narazie duża zdrapka jest mi zupełnie zbyteczna ;)
W zdobieniu, które dziś Wam pokażę pojawi się jeszcze jeden produkt od BPS - świąteczna płytka BP-01. O perypetiach z nią związanych pisałam Wam na początku miesiąca, kiedy odebrałam paczkę, leżącą od blisko dwóch miesięcy na poczcie ;) Tym sposobem, wzory, które spokojnie mogłam wykorzystać podczas przedświątecznych manicure muszą zaczekać do kolejnego Bożego Narodzenia ;) Całe szczęście nadają się jeszcze śnieżynki ;)
Płytka, która kosztuje niecałe 3 dolary, ma średnicę 5,5 cm. Znajdziemy na niej trzy całopaznokciowe wzory - "pejzaż" z choinkami (1,7 cm x 1,2 cm), dużą choinkę (1,6 cm x 1,8 cm w najszerszym punkcie) i śnieżynki (1,7 cm x 1,3 cm) - oraz 9 mniejszych wzorów: dwie różnej wielkości choinki (dodatkowo w różnym "stylu" ;)), dwie pojedyncze śnieżynki, dwie mordki Mikołaja (z których jedna, dolna, zupełnie mi się nie podoba;)), dwoneczek, renifery oraz serduszko rodem ze sweterka, także z reniferkami :)
Płytkę otrzymujemy oczywiście zabezpieczoną niebieską folią, którą obowiązkowo trzeba ściągnąć przed użyciem ;) Wybaczcie, ale czytałam też skargi dziewcząt (jeszcze jakiś czas temu), które nie mogły poradzić sobie z odbiciem wzorów, bo zapomniały odkleić folii ;)
Płytka wykonana jest bardzo solidnie i nie ma ostrych, źle wykończonych krawędzi, które mogłyby pokaleczyć nam dłonie. Dodatkowo z drugiej strony opieczętowana jest BPS-owym logo ;)
Wzorki, które znajdują się na płytce odbijają się bardzo dobrze pod warunkiem, że wybierzemy dobry lakier. Sama nie jestem specjalistką w tym zakresie, ale zorientowałam się, że po prostu trzeba próbować. Na chwilę obecną, poza specjalnym lakierem do stempli, dobrze odbijały mi się wzory z wykorzystaniem lakierów Colour Alike, Paese i KOBO. Choć nie dotyczy to wszystkich egzemplarzy. Ważne, żeby lakier był dobrze napigmentowany i dość gęsty.
Dzięki Waszym poradom zdecydowałam się także na rezygnację z odbijania wzorków "na kołyskę" ;) Biały stempel jest na tyle miękki, że gdy docisnę go do paznokcia dobrze się w niego "wtapia" i odbija wzór także po bokach przy skórkach. Metodą prób i błędów zmusiłam się także do "niezmuszania się" :p Chodzi o to, że na początku, nawet po opiłowaniu gumki, nie mogłam zebrać wzorków z płytki. Okazało się, że zbyt mocno, na siłę, dociskałam ją do płytki i wzór za nic nie chciał się odbić :p Dopiero kiedy zrobiłam to delikatnie, z normalną siłą nacisku, wszystko odbiło się bez zarzutu :) Jest jednak małe ale. Kiedy nasz wzorek znajduje się już na gumce nie możemy czekać zbyt długo na to, aż wyląduje na paznokciu. Wystarczy, że lekko wyschnie i potrafi odbić się częściowo. Musimy więc działać szybko i zdecydowanie ;) Być może coś robię źle i jest na to milion innych sposobów, o których też śmiało możecie pisać w komentarzach :) Chcę się nauczyć jak najwięcej, bo już zakochałam się w tych cudnych wzorkach!
Samo zdobienie jest bardzo tradycyjne :) Paznokcie pokryłam bazą oraz dwoma warstwami białego lakieru, który następnie wycieniowałam bardzo nieregularnie mroźnym, metalicznym błękitem od Silcare. Śnieżynki są zasługą granatu KOBO Night and the city :) Zobaczcie więc, jak prezentują się moje pierwsze stemple, z których jestem w miarę zadowolona ;)
Przypomnę jeszcze, że macie dodatkowy, inny sposób na zdobycie zestawu do stemplowania oraz świątecznej płytki (jak nie teraz, to przyda się pod koniec roku;)). Zapraszam na rozdanie! :) Zajrzyjcie do posta Udekoruj paznokcie z Born Pretty Store oraz na mój fanpage na Facebooku :)
Ta płytka jest cudna.. Mani też ślicznie Ci wyszedł. Dla mnie taki idealny obraz zimy na paznokciach.. :)
OdpowiedzUsuńśnieżynki są przepiękne.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają te śnieżynki :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten stempel ;-). A na przyszłe święta marzy mi się ta plyteczka ;-)
OdpowiedzUsuńStempli jeszcze nigdy nie używałam, ale Twoje pazurki wyglądają mega <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jest to mani ;) też mam ten stempel, i mimo tego, że trzeba było go na początku spiłować jestem niego bardzo zadowolona :) Ta płytka tez jest cudowna
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda to zdobienie ;) też dopiero zaczynam przygodę ze stempelkami i choć uwielbiam ręcznie malowane mani, to muszę przyznać, że ze stemplami bardzo się polubiłam :)
OdpowiedzUsuńmam płytkę i ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńa mani bardzo ładne, już wiem, kto mi zimę znowu przywołał!
eh, też mam problem z gumą wypadającą z plastiku :( nie znalazłam jeszcze na to patentu... fajny post, wszystko dokładnie opisane :) a zdobienie jest śliczne
OdpowiedzUsuńPodobają mi się :)
OdpowiedzUsuńJa też się zaprzyjaźniłam z dzwoneczkiem, bo ten drugi zostawiał mi lakier nieściągtnięty. A co do gumki to najpierw próbowałam to przykleić normalną kropelką, ale ta guma jest śliska i nie chciało trzymać, a potem chłopak mi to skleił gorącym klejem i teraz ani drgnie :P
OdpowiedzUsuńmam i stempel i płytkę, i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmam oba produkty, też mogę polecić wszystkim :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdobienie! Idealne połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńA ten dolny Mikołaj z płytki wygląda strasznie...
Świetnie wyszło, dobrze, że nie powstrzymałaś się od zrobienia śnieżynek! ;)
OdpowiedzUsuńŚnieżynki wyglądają pięknie na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńchociaż na paznokciach ładna zima ;)
OdpowiedzUsuńA takie pytanko mam gdzie można kupić specjalny lakier do stempelków? ale nie na internecie.
OdpowiedzUsuńWiem, że kiedyś Essence miało swoje lakiery do stempli, ale nie wiem czy są jeszcze w ich ofercie (np. Drogerie Natura). Ja osobiście korzystam też ze zwykłych lakierów ;)
OdpowiedzUsuń