23 lipca 2012

Przeprowadzka!

Od dawna myślałam o czymś, co pozwoliłoby mi w jakiś sposób uporządkować pazurkowe szpargały. Nie miałam oczywiście bałaganu, bo zawsze trzymam wszystko w jednym miejscu, jednak kiedy kolekcja rośnie trudno odnaleźć to, czego się akurat szuka, w jednym pudle. Dotychczas wszystkie swoje skarby (piszę tak nie bez powodu - popatrzcie jak się mienią na drugim zdjęciu;)) trzymałam w kolorowym pudełku.



Jak już jednak wspomniałam zaczęło mi ono sprawiać trochę kłopotów :) Z pomocą przyszła mi jednak... Biedronka! Już od tygodnia wiedziałam, że właśnie dziś będzie można kupić zestaw trzech plastikowych szufladek, dlatego pobiegłam po nie z samego rana. Oglądałam już wcześniej takie same w Tesco, jednak o ile dobrze pamiętam kosztowały ok.30zł za sztukę. Dziś w Biedronce kupiłam dwie, ponieważ kosztowały tylko 16.99zł :) Do wyboru były granatowo-niebieskie z jakimś chłopięcym motywem, różowe z naklejkami Barbie (które swoją drogą można odkleić, jeśli któraś z Was bardzo lubi ten kolor:)) i zielono-błękitno-fioletowe, które też kupiłam.


Lakiery podzieliłam wstępnie na kolory/odcienie. I tak w pierwszej szufladce wylądowały odżywki, topy, lakiery bezbarwne, a także te przezroczyste z brokatem. Zawieruszyła się także witamina E, a później wyląduje w niej zapewne także olejek rycynowy i inne "ostatnie deski ratunku" :)


 W szufladce niżej zamieszkały kolory: żółty, pomarańczowy i czerwony (a także wszystkie ich odmiany;p)


Tuż pod nimi róże (których mam niewiele) i fiolety.


Drugą komódkę zajęły odcienie zieleni i niebieskiego...


...białe, beże, wanilie i inne neutralne...


...oraz brązowe, szare i czarne, a także złoto i srebro (takie nieklasyfikowane;p).


Nie wiem czy będzie to ostateczne rozmieszczenie, jednak wydaje mi się, że i tak będę jeszcze kombinowała :) W każdym razie jestem bardzo zadowolona, że w końcu udało mi się zdobyć taki organizer, na jakim mi zależało, nie za mały, nie za duży, z odpowiednią wielkością szufladek i przede wszystkim w rozsądnej cenie :) A jak Wam się podoba? Macie jakieś inne pomysły na segregację swoich skarbów? :)

Pozdrawiam,

Justine


16 komentarzy:

  1. Świetny patent :) Podoba mi się taki sposób na przechowywanie lakierów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie, jakiej wysokości jest 1 szufladka? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam jej teraz przy sobie, ale niestety nie da się w niej trzymać lakierów "na stojąco". Wszystkie szufladki są jednakowej wysokości, ale teraz niestety nie jestem w stanie powiedzieć jakiej... Myślę, że tak ok.4-5cm.

      Usuń
    2. Szkoda, bo miałam nadzieję ze będą się mieściły 'na stojąco'.

      Usuń
    3. No ja na początku też miałam taką nadzieję, ale mimo wszystko i tak jestem zadowolona:) Póki co wszystko się mieści. Gorzej jak lakierów będzie więcej to może być problem i wtedy faktycznie mniej miejsca zajmowałyby na stojąco;)

      Usuń
  3. ja bym nawet zostawiła te naklejki z Barbie, mam świra na punkcie takich słodkich, dziecinnych motywów w wersji dla dziewczynek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam te pojemniki tylko w innej kolorystyce. Trzymam w nich biżuterię, ale pomysł z lakierami też jest bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest najfajniejsze w takich organizerach: można trzymać w nich wiele różnych różności;)

      Usuń
  5. ja kosmetyki kolorowe już jakiś czas temu przetransportowałam do szufladek
    lakiery mam w pudle i ostatnio mi się tam nie mieszczą, myślę od 2 dni nad tymi szufladkami....chyba jutro po nie pójdę, mam nadzieję, że będą jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam nadzieję, że zmieszczę jeszcze w nie różne pilniki, polerki, patyczki itp, ale to chyba musiałabym kupić jeszcze jeden regał;)

      Usuń
  6. uwielbiam takie notki ♥
    zapraszam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. W takich pojemniczkach trzymam kosmetyki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc po uwagę to, ile masz kosmetyków (Twojego bloga śledzę na bieżąco od dłuższego czasu;p) to i szufladek jest pewnie mnóstwo...:)

      Usuń
  8. WOOOOOOOW ile lakierów!! :D:D:D Ja ostatnio kupiłam sobie małą komodę (a raczej narzeczony mi kupił, miał dość kosmetyków, które stały wszędzie :D), z której zrobiłam toaletkę. :)

    Jeżeli chodzi o pomadki, to ja w zasadzie się nimi w ogóle nie malowałam. Raz na jakiś czas czymś się maznęłam będąc jeszcze w liceum, ale teraz przywiązuję do tego większą wagę, bo po prostu bardziej wyraziście się maluję. Jeżeli nie lubisz pomadek to polecam błyszczyki (akurat nowa recenzja na blogu :)) lub zamiast tej szminki Coralize me polecam również Essence, ale numerek 52 In the nude - genialnie nawilża usta i wygląda prawie jak błyszczyk. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też maluję się bardziej wyraziście, jednak jakoś nigdy nie byłam przekonana do pomadek. Błyszczyków oczywiście używam:) Ale już niedługo wybieram się na wesele, a to zawsze fajna okazja, żeby wyglądać inaczej niż na co dzień:) Dziękuję za rady, na pewno z którejś skorzystam:)

      Usuń
    2. A lakierów i tak jeszcze ciągle mało...;p

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: