12 czerwca 2015

Essence the gel - #25 prince charming, #33 wild white ways, #37 serendipity (+ tutorial)

Kochane!

Lato w pełni (wiem, że do kalendarzowego jeszcze trochę, ale jest tak ciepło, że trudno myśleć inaczej), więc pora myśleć o pazurkach w fajnych, letnich kolorach. Wiele marek wypuszcza teraz na rynek mnóstwo świetnych kolekcji, w których z pewnością niejeden lakier potrafi przykuć uwagę ;) Dziś chciałabym pokazać Wam trzy lakiery marki Essence (tak, od razu trzy, ale wiem już, że z pewnością wrócę do nich także w innych zestawieniach:)) razem ze zdobieniem :) Będą to zieleń #25 prince charming, biel #33 wild white ways oraz szarość #37 serendipity.


Lakiery do paznokci z serii the gel to system, który ma zapewnić nam idealnie błyszczące paznokcie, przypominające efekt paznokci hybrydowych/żelowych, jednak bez konieczności używania lampy. W ofercie Essence znajduje się aż 46 bardzo różnorodnych kolorów, zarówno typowo wiosennych, jak i ciemniejszych, które przydadzą się także do jesienno-zimowych stylizacji. Warto dodać, że kolekcja the gel to także bardzo różne wykończenia, od kremów, przez shimmery i glittery, aż do matów. Wszystkie kolory możecie zobaczyć m.in. tu: nowe produkty.

Lakiery zamknięte są w dość charakterystycznej buteleczce, kształtem przypominającej klepsydrę. Kolory zakrętek są idealnie dopasowane do koloru lakieru wewnątrz, co może być dodatkowym ułatwieniem w poszukiwaniu interesującego nas koloru. Co ważne, przy zakręcaniu buteleczki usłyszymy cichy "klik", będący zasługą specjalnej wypustki na gwincie, który zapewnia nas o dokładnym zabezpieczeniu zawartości ;) Na odwrocie buteleczki znajdziemy m.in. numerek i nazwę lakieru.

Lakiery the gel mają dość szerokie i płaskie pędzelki. Niestety moim zdaniem nie są zbyt poręczne w obsłudze, ponieważ pomimo tego, że są ścięte na okrągło i powinny dobrze dopasowywać się do kształtu paznokcia przy skórce, to czasami nie są przycięte idealnie, przez co jakiś włosek wystaje i utrudnia pracę ;) Zdecydowanie wolę pędzelki ścięte na prosto i węższe niż mój mały paznokieć (te są niemalże szerokości właśnie mojego najmniejszego paznokcia:)).

Przejdźmy do zawartości ;) Pierwszym z kolorów, które chcę pokazać Wam w dzisiejszym poście jest numer 25, czyli prince charming. "Czarujący książę" to pewnie nawiązanie do zieleni, która jednak w tym przypadku nie jest zielenią "żabią" ;) Mamy tu do czynienia raczej z bardzo jasnym, morskim odcieniem, który wzbogacony jest o połyskliwą, niebieską poświatę, widoczną także na paznokciu. Lakier fajnie się rozprowadza, choć jego konsystencja jest dość skoncentrowana. Pomimo tego, że jedna warstwa nie daje zadowalającego efektu, to dwie wyglądają już cudownie :)

Drugim odcieniem jest kremowa biel, czyli numer 33. Na nakrętce zauważyć możemy informację, iż jest to lakier-baza, przeznaczony do zintensyfikowania odcienia innych lakierów. Wiem, że w kolekcji znajduje się też inna biel - numer 01 - jednak niestety nie wiem czym oba lakiery się od siebie różnią, ponieważ nie mam porównania. Być może "dzikie białe drogi" (ciekawie wymawia się nawę "wild white ways"po angielsku :p) mają lepszą pigmentację? Tak czy inaczej na poniższych zdjęciach zobaczycie dwie warstwy, z których pierwsza pozostawia sporo prześwitów, jednak druga wyrównuje całość idealnie, dzięki czemu mamy piękną, błyszczącą, białą taflę. Wydaje mi się też, że lakier jest trochę rzadszy niż np. prince charming.

Trzeci kolor na dziś to mój ulubieniec z całej trójki - szary (a może jednak nie?) numer 37 serendipity. Przede wszystkim dość ciekawa jest tu sama nazwa, która, według cioci Wikipedii oznacza m.in. wyjątkową zdolność do dokonywania szczęśliwych odkryć przez przypadek lub podczas poszukiwania czegoś innego... Być może chodzi tu o małe złudzenie, które wywołuje odcień ;) Na pierwszy rzut oka mamy tu szarość. Z drugiej strony jeżeli przyjrzeć się jej bliżej można dostrzec jakieś tony beżu... fioletu... Trudno określić ;) Lakier ma zdecydowanie najprzyjemniejszą konsystencję z całej trójki i ta właśnie najbardziej mi odpowiada. Wydaje mi się także, że wśród swoich kolegów najbardziej wyróżnia się też przepięknym połyskiem, który wzmaga kremowe wykończenie. Trzeba przyznać, że rzadko zdarza się tak, aby lakiery tak pięknie błyszczały solo :) Zobaczcie same na zdjęciach poniżej :) (Wszystkie lakiery bez top catu!)




Przejdźmy do zdobienia :) Przygotowałam dla Was coś, co było w stanie połączyć trzy odcienie w jeden wzór. Zdecydowałam się na coś geometrycznego i moim zdaniem dość prostego :) Jedyną trudnością było uporanie się z malowaniem lakierami, ponieważ ostatnio najczęściej korzystam z farb i odzwyczaiłam się chyba od faktu, że lakiery wysychają szybciej ;) Szarość przyozdobiłam jasnozielonymi cyrkoniami Born Pretty Store. Zaletą tego mixu jest to, że na obu dłoniach możecie wykonać zdobienia na innych paznokciach a całość i tak będzie prezentować się dobrze :)




Spodobało mi się ostatnio nagrywanie dla Was tutoriali i mam nadzieję, że nie zabraknie mi motywacji do kolejnych filmików (i mojemu K. również!) ;) Zapraszam na tutorial :)


Zapraszam Was na stronę Essence Polska na Facebooku :)



Zapraszam też do polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku, a zawsze będziecie na bieżąco :)
                           

Pozdrawiam,
PODPIS

17 komentarzy:

  1. Mam ten bielutki i jest moim ulubieńcem, dzięki niemu pokochałam zdobienia na białych paznokciach, zwłaszcza kolorowe stempelki ;) Do tego nadaje się do stemplowania. Kupiłam go w maju i zużyłam do ej pory w 90%, co jest niesamowitym wynikiem dla lakieromaniaczki posiadającej ok 200 lakierów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, muszę spróbować do stempli w takim razie, bo jeszcze nie miałam okazji :)

      Usuń
  2. Morski cudowny, aż muszę sprawdzić ile kosztują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7,99 w cenie regularnej. Często są przeceny :)

      Usuń
  3. Świetne mani, takie proste, a robi wrażenie. ^^
    Bardzo podoba mi się Książę. :D Chociaż mam uraz do lakierów Essence. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie wczoraj udało mi się zdobyć kupon do SuperPharm na lakier Essence The Gel, ale nie mogę się zdecydować, jaki kolor wybrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie zastanawia co to za pędzelek którym robisz ten wzorek, wypełniasz lakierem?
    Szkoda, że nie napisałaś. Sama bym się w taki zaopatrzyła. Rewelacyjne zdobienie. Miętusek od Essence cudowny! Musze go kupić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystam zazwyczaj z pędzelka Indigo Master Art. - 001 :)

      Usuń
  6. Nr 25 bardzo ładny :) Cała trójka razem też super się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tych lakierów mam granatowy mat i łososiowy. Oba uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne są sama się chyba na jakiś skusze :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękne połączenie kolorów <3

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajny wzorek wymyśliłaś, ciekawe połączenie tych kolorów

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne mani :) Aż dziwne, że jeszcze nie zakupiłam żadnego z tych lakierów, muszę to koniecznie nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: