12 października 2012

Eveline 8w1 Total Action

8w1 Total Action, czyli skoncentrowaną odżywkę do paznokci firmy Eveline, zna zapewne większość z Was. Wiele razy czytałam o niej i jej zaskakujących efektach na wielu blogach. Dlatego też sama zdecydowałam się na jej zakup.


Na początek kilka słów od producenta:

Rewolucyjna i unikalna formuła z aktywnym kompleksem Strong Nail ™ wnika w strukturę płytki, dzięki czemu skutecznie ją regeneruje i odbudowuje. Uszczelnia, maksymalnie utwardza oraz pobudza wzrost płytki paznokciowej. Uelastycznia ją, zwiększając odporność na uszkodzenia mechaniczne. Zabezpiecza przed pękaniem, łamaniem i rozdwajaniem. Sprawia, że zniszczone, matowe paznokcie odzyskują gładką powierzchnię i lśniący połysk. Już po 10 dniach kuracji znikną wszelkie problemy, a Ty będziesz się cieszyć pięknymi i zadbanymi paznokciami.

Dłonie są wizytówka każdej kobiety. Zadbaj o ich wygląd i pochwal się ładnymi, zdrowymi paznokciami. Najnowsza kolekcja NAIL THERAPY pozwoli pokonać problem słabych, rozdwajających się i łamliwych paznokci. Zniszczone i słabe paznokcie są najczęściej efektem niewłaściwej pielęgnacji, kontaktu z detergentami i braku odpowiednich witamin.
Zestaw profesjonalnych odżywek opracowanych wg. Szwajcarskiej receptury przyniesie efekt już po 2 tygodniach stosowania i sprawi, ze Twoje paznokcie staną się zdrowe, odporne na pękanie. 

(źródło: http://www.eveline.com.pl/product/id/1617.NAIL_THERAPY_TOTAL_ACTION.html)

A teraz kilka słów ode mnie :)
Po pierwsze, rozpoczynając "kurację" postanowiłam ściąć pazurki całkowicie, ponieważ zupełnie bezsensownym wydawało mi się nakładanie odżywki na rozdwojone i cienkie paznokcie. Opiłowałam je do granic możliwości i piłowałam mniej więcej co dwa dni, aż do momentu, gdy moje pazurki były mniej więcej "zdrowe" :) Chodzi o to, że przed rozpoczęciem stosowania Eveline 8w1 moje paznokcie tak mocno się rozdwajały, że czasami wierzchnia warstwa potrafiła mi się zerwać aż do połowy płytki... Chwilę więc trwało, zanim paznokieć odrósł :) Niestety nie zrobiłam im wtedy zdjęcia "w stanie surowym", ale na blogu mogłyście zauważyć jak były krótkie przy okazji recenzji lakierów Hean ;)


Zgodnie z zaleceniem na opakowaniu paznokcie powinno pokrywać się odżywką przez trzy dni, nakładając codziennie nową warstwę na starą, a następnie zmyć i zacząć od nowa. Ja zdecydowałam się tylko na dwie takie "serie", a później stosowałam 8w1 wyłącznie jako bazę pod lakier ;) Tak czy inaczej, nie zaszkodziło to efektowi końcowemu. Paznokcie obcięłam z ostatnimi dniami lipca, a w połowie września już spokojnie mogłam powiedzieć, że były długie. I takimi pazurkami chwalę się już od miesiąca! ;) Teraz wyglądają tak (na zdjęciach z białą kredką, żeby wyglądały ładniej:)):



Zgodnie z tym, co gwarantował producent, paznokcie są bardzo twarde i nie łamią się. Jeden paznokieć co prawda lekko nadłamałam ze swojej winy, ale rośnie tak już sobie około pół miesiąca i ani drgnie ;) Według mnie paznokcie są też bardziej odporne, bo gdybym tyle razy naraziła je na złamanie jeszcze w wakacje, to pękałyby bez problemu. Teraz nawet gdy przypadkowo o coś stuknę, albo w coś nimi uderzę nic się nie dzieje. A okazji było bardzo wiele, nawet podczas przygotowywania tego posta :) Co do gładkiej powierzchni i połysku... bez rewelacji, ale na to akurat się nie nastawiałam. Rzadko chodzę z "gołymi" pazurkami, więc ich połysk nie jest akurat moim priorytetem. Z dystansem trzeba też podejść do tego, że efekty zobaczymy już po 10 dniach. Nie liczmy na cuda, gdy nasze paznokcie są w fatalnym stanie. Moje były i potrzebowały ok 1,5 miesiąca. Warto też wspomnieć, że całą kurację wzbogaciłam nacieraniem płytki witaminami A+E (z przebitej kapsułki) co kilka dni. Parę razy użyłam też olejku rycynowego.


Jak widać na zdjęciu wyżej moja odżywka jest już "na wyczerpaniu". Zużyłam prawie całą, trochę pomogła mi mama i kilka znajomych, którym robiłam mani. Nie kupię jej jednak ponownie (przynajmniej narazie) tylko ze względu na to, że w Internecie pojawia się też wiele negatywnych opinii odnośnie odwrotnego efektu po dłuższym stosowaniu. Widocznie w tym przypadku też sprawdza się powiedzenie "co za dużo, to niezdrowo", a ja nie chcę znów doprowadzić moich pazurków do opłakanego stanu :) Niemniej jednak baaaardzo polecam tę odżywkę. Żadna nie pomogła mi tak bardzo i za to dla niej ogromny plus! :)

Pozdrawiam,

Justine

6 komentarzy:

  1. Używam jej od 12 dni i nie widzę nie wiadomo czego ;p Tylko niestety mogłam ściąć paznokcie od razu .. a nie po tylu dniach .. No ale zobaczymy jakie będą efekty końcowe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja dzisiaj kupiłam swoje 2 opakowanie tej odżywki, jak zaszłam do domu to zupelnie bez powodu zlamał mi się do połowy jeden paznokieć i wszystkie musiałam spilować, więc kuracje zaczynam od nowa:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne masz teraz paznokcie! Ja bardzo lubię tą odżywkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz przepiękne paznokcie, chciałabym mieć taką ładną płytkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja stosuję tę odżywkę od ponad roku - nic złego się nie dzieje.
    Negatywne opinie zaczęły pojawiać się dlatego, że niektóre dziewczyny są po prostu niedoinformowane. Każda z nas ma przecież inny typ cery, rodzaj skóry, uczulone jesteśmy na co innego, to dlaczego paznokcie miałybyśmy mieć takie same? Jeżeli po 1-2 tyg stosowania zaczyna się dziać coś złego - należy ją odstawić bo jakiś składnik nas uczula, a nie jak to niektóre dziewczyny robiły - stosować dalej... Mi pomogła, dzięki niej mam paznokcie takie, jakie mam i jestem z tego dumna i wdzięczna firmie Eveline :) Ja polecam, nawet do długoterminowego stosowania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. That is a nice blue polish!

    http://the-renaissance-of-inner-fashion.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: