Pamiętacie lakiery z karnawałowej kolekcji My Secret? Pokazałam Wam dopiero zaledwie dwa z nich a naprawdę jest na co popatrzeć :) Jeżeli jesteście zainteresowane to zapraszam do poczytania o Amethyst i Pea green dots, a jeśli już je widziałyście - zerknijcie na to, co zmalowałam już jakiś czas temu z równie ciekawym topperem Sparks of the night sky :)
"Iskierki na niebie" - taką roboczą nazwę przyjęłam dla tego lakieru - należą do czwórki bardziej karnawałowej, ponieważ zawierają w sobie błyszczący, srebrny brokat. Jak wspominałam Wam już wcześniej, pozostałe cztery lakiery są bardziej stonowane i kolorowe. Topper nr 233 jest połączeniem dwukolorowych, srebrnych i czarnych drobin. W przeźroczystej bazie znajdziemy ich trzy wielkości: bardzo drobny maczek, większe piegi i jeszcze większe heksy. Całość jest dość gęsta, ponieważ nagromadzenie drobinek jest dość znaczne ;) Spójrzcie same jak 233 wygląda na prostym wzorniku :)
Drobiny rozprowadzają się równomiernie, więc nie ma problemu z wyławianiem tych, które szczególnie nas interesują. Jest to topper dość uniwersalny, ponieważ sprawdzi się w przypadku bardzo wielu połączeń kolorystycznych. Ja wybrałam osobiście klasyczne połączenie z bielą i czernią. Żałuję tylko, że zdecydowałam się na wykonanie trójkątów piaskowym Sensique Starry sky, ponieważ było tego trochę za dużo ;) Z daleka jednak, po pokryciu topem nie wyglądało tak źle, bo wszystko się wyrównało. Z resztą zobaczcie same ;)
Z lakierem musiałam się niestety pożegnać, ponieważ upadł mi tak niefortunnie, że odkruszyła się mu szyjka, co nigdy nie zdarzyło mi się jeszcze w przypadku lakierów My Secret :( Z resztą, tylko 2 razy straciłam w ten sposób lakier, ponieważ zwykle buteleczki są bardzo solidne. Myślałam, że jeżeli nakrętka nie przyklei mi się przez zaschnięty lakier i będę ją mogła jeszcze podnieść, to może uda mi się go przechować. Stał więc sobie spokojnie i był tylko "nakryty" swoją nakrętką... Nie udało się jednak, ponieważ cały zgęstniał - fakt faktem, że nie był szczelnie zamknięty. Wam jednak gorąco go polecam :)
Zapraszam do polubienia My Secret na Facebooku - tam chyba ciągle szaleją promocje :)
"Z pazurkiem" także można polubić :)
Kurcze świetne są te lakiery
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie miałaś pustej buteleczki, aby go przelać :( na mój gust mani jest świetne. Trójkąty go nie zepsuły, a wręcz przeciwnie - nadały charakteru i pazura.
OdpowiedzUsuńAle piękności :)
OdpowiedzUsuńświetna seria. Bardzo lubię ostatnio takie lakier-prosty, szybki sposób na niebanalne paznokcie.:)
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają rewelacyjnie. Niby tylko biel i czerń, ale ile się dzieje! :)
Ale świetnie Ci to wyszło, nie spodziewałam się, że akurat ten lakier może tak fajnie wyglądać:)mam z tej serii dwa inne ale ten jakoś tak na początku nie przypadł mi do gustu, ale jak widzę, myliłam się:)
OdpowiedzUsuńWygląda super , przyciąga wzrok .
OdpowiedzUsuńsuper połączenie :-) wykorzystam je przy okazji mojego nowego topu :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie lakiery, mam kilka w swojej kolekcji, ale niestety rzadko ich używam. Ale muszę przyznać, że twoje paznokcie bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie w połączeniu z bielą. Daje trochę efekt jajeczka Models Own ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie takie połacznie na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuń