Dziś kolejny lakier z Trend Edition - tym razem seria Plant Life. Jedynka ma dość ciemny kolor. Można go określić jako bury - taki brudny ciemnoszary, który na zdjęciach wyszedł odrobinę ciemniej niż w rzeczywistości. Posiada lekki zielono-różowy shimmer, który na paznokciu nie jest jednak tak intensywny jak w buteleczce. A szkoda, bo efekt kolorystyczny jest dość ciekawy. W porównaniu z jedynką z Arctic Expression lakier jest także gęstszy, choć w zasadzie bez problemu nałożyłam dwie warstwy. Wolałabym jednak nieco lżejszą konsystencję. Największym minusem, kolejny już raz przy lakierach Wibo, jest pędzelek. Niestety, często zdarza się, że są one ścięte skośnie, czego bardzo nie lubię. W przypadku numeru 1 pędzelek był tak nierówny, z wystającym różnej długości włosiem, że zwyczajnie wzięłam nożyczki i sama go sobie wyrównałam ;) Po pierwszej warstwie wydawać by się mogło, że kryje słabo, ale druga, nieco grubsza warstwa, wszystko wyrównuje.
Do każdego koloru obiecałam delikatne zdobienie, więc dziś Plant Life nr 1 z łososiowymi kropkami wykonanymi farbką akrylową :)
Co o nim sądzicie? :)
Pozdrawiam,
Justine
bardzo ładnie komponują się te kolory.
OdpowiedzUsuńślicznie to wygląda!
niby banalny pomysł z takimi kropkami a jaki świetny efekt! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
Podoba mi się pomysł z kropkami fajnie ożywiają brąz:)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńAle super z tymi kropkami! Musze i ja takie sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuńŚliczny, gustowny manicurek :)
OdpowiedzUsuńłososiowe kropeczki wyglądają bardzo fajnie :) sam lakier nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Te kropki dodały mu dużo uroku!
OdpowiedzUsuńŚwietne minimalistyczne zdobienie :)
OdpowiedzUsuń