Dziś post dość wcześnie, jeszcze przed południem :) Szczerze mówiąc nie mogłam się go doczekać, ponieważ wzbudził u mnie kilka śmiesznych skojarzeń, ale o nich na końcu... :) Zapraszam na recenzję Naughty dots od My Secret :)
Naughty dots, czyli niegrzeczne kropeczki, to mieszanina czerwonych i czarnych heksów w przezroczystej bazie. Heksy są w większości tej samej wielkości i są stosunkowo nieduże, jednak czasami mogą trafić się nam także większe egzemplarze, które u mnie przypadły akurat na palec mały i kciuk - może je dostrzeżecie :) Z trójki drobinkowych topów ten rozprowadzał mi się najprzyjemniej i chyba też najbardziej mi się podoba. Drobiny stanowią dość zwartą konsystencję, więc w zależności od ilości warstw możemy uzyskać różny efekt. Na zdjęciach poniżej widzicie zaledwie jedną, która w przypadku tego zdobienia była jednak wystarczająca :) Całość pokryłam także bezbarwnym lakierem My Secret, aby heksy ładnie zlały się z gradientem. Bazą pod Naughty dots są Deep red oraz Dressed in black. Dopiero połączenie czerwieni z czernią potrafiło wyeksponować jej najbardziej rzeczywistą barwę na zdjęciach, której solo nie mogłam uchwycić ;) Cieniowanie bardzo mi się spodobało i chciałam na początku pokryć drobinkami tylko dwa paznokcie, ale nie mogłam się oprzeć :) Inspiracją całości były oczywiście niegrzeczne kropki :)
A przy robieniu zdjęć towarzyszyła mi równie niegrzeczna, nomen omen czerwono-czarna, biedronka. Z tego co kojarzę, coś chyba ostatnio któraś z Was miała ich całą plagę - nie będę wymieniać "z nazwiska" :p
No i na koniec... moje luźne skojarzenia :p Kiedy moje paznokcie były już skończone i kiedy się im przyglądałam na myśl przyszła mi jedna rzecz... WIEDZCIE, ŻE COŚ SIĘ DZIEJE - ZACZĄŁ DIABEŁ JAK WŚCIEKNIĘTY ATAKOWAĆ!!! :D
Mam nadzieję, że nie wyląduję przez te paznokcie w piekle, bo naprawdę mi się podobają ;) A co Wy o nich sądzicie? :)
PS. Swoją drogą zmieniam definicję "jaskrawych kolorów" :p
My Secret na Facebooku - zapraszam! :)
"Z pazurkiem" na Facebooku ;)
Taki biedronkowy ten lakier :)
OdpowiedzUsuńMego połączenie ! :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona efektem! :)
OdpowiedzUsuńpiękne pazurki :) gradient + ekstra topper zawsze się sprawdzają ;)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrazeniem wow :)
OdpowiedzUsuńGenialny!
OdpowiedzUsuńmam taki top z life ;) świetnie wygląda na gradiencie ;D
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńPiękne pazurki, rewelacyjny manicure :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i rewelacyjny pomysł na mani! U mnie nie ma biedronek, szkoda:<
OdpowiedzUsuńMani z iście diabelskim pazurem :P
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo ładne. szkoda że ja nie mam takiego talentu :(
OdpowiedzUsuńświetne! efekt jest oszałamiający
OdpowiedzUsuńŚwietne paznokcie :D Cóż, gdyby tak było, to każda lakieromaniaczka wylądowałaby w piekle. Wyobraźcie sobie szatana z pomalowanymi paznokciami XD
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentuje z tym gradientem! :)
OdpowiedzUsuńjeszcze muszę pochwalić pierwsze zdjęcie, bo strasznie mi się podoba :)
Usuńprzepięknie! ♥ niby tylko gradient i brokat, a efekt cudny!
OdpowiedzUsuńŚwietne! :)
OdpowiedzUsuńCałość wygląda niesamowicie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny gradient :)
Wow co za połączenie. Super kontrast ;-)
OdpowiedzUsuńsuper, wygląda to mega żelkowo :D jadłabym :D
OdpowiedzUsuńO takie cudo mam :)
OdpowiedzUsuń