Jakoś zawsze jest u mnie tak, że nowy miesiąc staram się rozpocząć z nowymi postanowieniami (które udaje mi się realizować, bądź nie). Jako że mamy już październik, a na blogowanie mam ostatnio więcej czasu postanowiłam powziąć kolejne postanowienie, aby codziennie pojawiał się minimum jeden post :)
Dziś mam dla Was recenzję dwóch lakierów My Secret. Zacznijmy od #204 candy pink :)
Candy pink to cukierkowy róż o delikatnym, fioletowym zabarwieniu. Chciałam znaleźć dla niego trochę lepsze porównanie, jednak ciocia Wikipedia ze swoją listą kolorów w tym przypadku nie przyszła mi z pomocą ;) Lakier ma klasyczne, kremowe wykończenie, a dwie warstwy są wystarczające do pełnego krycia. Dobrze się rozprowadza i nie smuży. Jego zaletą jest oczywiście szybkie schnięcie i bardzo ładny połysk :)
Numerek 221 to kolejny egzemplarz z kolekcji Nail Art. Jest on mieszaniną jasnoróżowych heksów w trzech wielkościach, które uzupełniają słodkie, czarne piegi (to one podobają mi się w tym połączeniu najbardziej ;)). Wszystko zanurzone jest oczywiście w przeźroczystej bazie. Kolor drobinek zadecydował właśnie o tym, że postanowiłam połączyć go z ciemniejszym odcieniem różu, aby były one ładniej wyeksponowane ;) Wewnątrz lakieru znajduje się metalowa kuleczka, mająca pomagać w mieszaniu lakieru, jednak zagęszczenie drobinek jest tak duże, że kulka w zasadzie się w ogóle nie porusza ;) Nie stanowi to mimo wszystko większego problemu, ponieważ drobinki nie skupiają się w jednym miejscu i nie opadają, a są równomiernie zatopione w bazie. Jeżeli jesteśmy pedantyczne (co zauważam często u siebie) to może nas nieco denerwować trochę nierównomierne rozprowadzanie lakieru. Czasami w jednym miejscu wyłoży nam się więcej drobinek, niż w innym. Wystarczy jednak trochę cierpliwości i uda nam się zrobić to poprawnie :) Na zdjęciach poniżej widzicie Polite dots bez jakiegokolwiek wyrównania innym top coatem, a jednak całość nie tworzy chropowatej i krzywej warstwy. Drobinki ładnie się układają i nie dają wrażenia dyskomfortu :) Zmywanie - jak to bywa w przypadku topów tego typu - idzie nieco opornie, jednak u mnie obyło się bez folii i innych wynalazków.
Choć ja osobiście nie lubię tego odcienia różu na paznokciach, to wiem, że wiele z Was na pewno zatrze na niego ręce :) Jest bardzo dziewczęcy i delikatny, więc nie ma się co dziwić :) A co do Polite dots - na pewno będzie fajną alternatywą dla tych z Was, które nie mają jeszcze wprawy w zdobieniach, a chciałyby urozmaicić swój manicure.
Zapraszam do polubienia profilu marki na Facebooku - My Secret :)
"Z pazurkiem" na Facebooku ;)
O tak, to postanowienie mi się podoba :) Będzie co oglądać :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wsparcie :) Przyda się :D
Usuńpołączenie idealne ;D czekam na kolejne lakiery ;)
OdpowiedzUsuńJest co pokazywać :) Niedługo pojawią się recenzje kolejnych :)
Usuńcudowny kolor tego lakieru :)całe połączenie superowo do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńróż tak średnio mi się podoba, ale topperek fajniutki :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor. Gdzie można kupić te lakiery?
OdpowiedzUsuńLakiery są dostępne w Drogeriach Natura :)
Usuńtopper świetny! :) róż mam podobny z Essence
OdpowiedzUsuńKolorek wygląda wspaniale !
OdpowiedzUsuńSłodki kolorek! :)
OdpowiedzUsuńza takimi "śmieciowymi" topperami nie przepadam, ale sam róż ma piękny odcień :)
OdpowiedzUsuńWow !
OdpowiedzUsuń