(zdjęcia przy sztucznym świetle...)
(...i przy świetle naturalnym)
Paznokcie na początku pokryłam bazą. Następnie nałożyłam dwie warstwy czarnego lakieru Da Vinci, a gdy wysechł wycieniowałam go granatową/chabrową Viperą nr 805 oraz różowym bazarkowym lakierem Lemax. Detale wykonałam lakierami ze wszelkiego rodzaju drobinkami: Sally Hansen Xtreme wear Cosmic Blue, Essence Colour&Go nr 04 Space Queen, Simple Beauty nr 016 oraz lakierem-brokatem z Da Vinci. Żałuję tylko, że na zdjęciach nie widać tego "mieniącego" efektu, bo z pewnością jego brak odbiera urodę całemu mani :)
Z efektu jestem w miarę zadowolona, choć z pewnością widziałam lepsze prace tego rodzaju :) Ale to dopiero mój pierwszy raz, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś spróbuję :)
Pozdrawiam,
Justine
wyglądają bardzo dobrze, zwłaszcza jak na pierwszy raz ;-)
OdpowiedzUsuńKurczę super Ci to wyszło :) Jestem ciekawa instrukcji jak to zrobić krok po kroku, bo jestem w tym z lekka zielona :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się przekonam i znajdę siłę na robienie tutoriali :)
OdpowiedzUsuńśliczne pazurki :)) ach, marzenie! :D co do motywu galaxy - bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWyglądają genialnie!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio próbowałam:)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że bierzesz udział w rozdaniach i pomyślałam, że te moje mogłoby cię zainteresować. http://natolatekswiat.blogspot.com/2012/11/konkurs-wygraj-wybrna-pare-butow.html Do wygrania jest wybrana para butów ze sklepu Renee. Serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyszło :) ja przyznaje się - nie potrafie zrobić galaxy - zawsze przesadzam :)
OdpowiedzUsuńefekt mi się podoba, chociaż ja zamieniłabym róż na coś innego, może delikatny róż - biel? ale moje ukłony, bo to wcale nie jest takie proste, a bardzo efektowne.
OdpowiedzUsuńEfekt jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuń