6 października 2013

My Secret Sandy 172 Blue Sparks

Witajcie :)

Do tej pory na blogu nie było żadnego lakieru piaskowego, ponieważ... zwyczajnie go nie miałam. Nie czułam jakiejś nadzwyczajnej potrzeby jego posiadania, dlatego też nie sięgałam po piaski w drogeriach. W ubiegłym tygodniu, odwiedzając Naturę, postanowiłam w końcu się zaopatrzyć. I tak oto My Secret Sandy 172 Blue Sparks stał się moim pierwszym piaskiem w lakierowej kolekcji :)

W szafie My Secret, od 26 września, możemy odnaleźć cztery lakiery piaskowe.


Długo zastanawiałam się na który kolor postawić, ponieważ nie ukrywam, że wpadły mi w oko :) Nie chciałam też kupować wszystkich, ponieważ nie wiedziałam, czy to wykończenie przypadnie mi do gustu. Po dłuższych oględzinach zdecydowałam się jednak na numerek 172, czyli Blue Sparks. Nie da się ukryć, że najbardziej przyciąga wzrok. Blue Sparks to piękny, głęboki granat, w którym w zależności od światła odnaleźć można także odcienie turkusu. Jego efekt wzmagają jednak przede wszystkim błyszczące drobinki, które pięknie mienią się w słońcu... i w cieniu :) 


Jak widzicie, lakier umieszczony jest w charakterystycznej dla marki, kwadratowej buteleczce (10ml). Pędzelek jest dość krótki, za czym nie przepadam, jednak na szczęście niezbyt gruby, co ułatwia malowanie. Pierwsza warstwa to zdecydowanie za mało, jednak gdy druga jest nieco grubsza, uzyskamy pełne krycie :) Nie możemy mówić tu o żadnych smugach, czy niedoskonałościach, ponieważ piaskowe wykończenie po prostu to wyklucza :) Lakier pozostawia chropowatą, matową powłokę, która bardzo fajnie współgra z zatopionym w nim brokatem. 



Na lakier nie nakładałam oczywiście żadnego topu, bojąc się o to, że zepsuję efekt końcowy, co mijałoby się z celem. Być może dlatego też po trzech dniach końcówki były już znacznie wytarte, więc zdecydowałam się na zmycie. Jak można było się do domyślić, nie było to tradycyjne, łatwe zmywanie, ze względu na brokat. Nie można też jednak porównać go do usuwania typowych lakierów brokatowych, gdzie czasami trzeba sięgać nawet po folię. Wystarczy trochę więcej cierpliwości ;) Ważne, że nie barwi paznokci oraz skórek, co zdarza się często w przypadku niebieskich lakierów :)



Zakupu nie żałuję. Kolor lakieru jest po prostu piękny, do tego ta chropowatość. Obecnie wszystkie lakiery Sandy są dostępne w Naturze w cenie 7,99zł :)

Zapraszam do obserwowania i polubienia "Z pazurkiem" na Facebooku :)


Pozdrawiam,
PODPIS

23 komentarze:

  1. pięknie się prezentuje:) mnie fiolecik i zieleń uderzyła w oczy, więc musze się trzymać z daleka od natury:D

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny, uwielbiam piaski :) a te z my secret mam ale zielonkawy i fiolecik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też z całej kolekcji ten podoba się najbardziej :D Spodziewałam się, że będzie miał więcej drobinek

    OdpowiedzUsuń
  4. elegancki kolorek :) prezentuje się bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam już zielony, testowałam i kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładny :) Też mam obecnie brokatowy piasek na paznokciach, ale z Wibo :D

    OdpowiedzUsuń
  7. na początku trochę mnie rozczarował, ale im dłużej noszę - tym bardziej lubię :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest piękny!
    Bardzo przypomina piasek od Pierre Rene nr 10 :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny, miałam na niego ochotę ale dorwałam najpierw Wibo, więc chyba ten już odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  10. mi się nie podoba, jakieś dziwne ma to piaskowe wykończenie ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet nie wiedziałam, że My Secret tez wypuściło piaskowe lakiery ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny, efekt nieba nocą albo brokatowej tkaniny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi piaski bardzo przypadły do gustu. Twój wybór kusi i to bardzo (:

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny jest, ale właśnie kształt buteleczki i świadomość pędzelka skutecznie mnie odrzucają od zakupu lakierów tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam piaski wszelakie. Czasem się ciężko zmywają ale auper są ! :-) takiego koloru nie mam ale cudny.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Udostępnij: